- Napływają do nas e-maile z protestami przeciwko zakończonemu wczoraj konkursowi na logo filharmonii. Inni uczestnicy protestują przeciwko rozstrzygnięciu, zarzucają nam oszustwo, a nawet korupcję - mówi Jolanta Cieśla, rzeczniczka magistratu.
Rozstrzygnięty wczoraj konkurs i nagrodę w wysokości 10 tys. zł wygrał Daniel Frąc, projektant filharmonii. I zdaniem wielu uczestników konkursu to jest główny przekręt. Zarzucają urzędnikom, że wiedzieli, kto jest autorem nagrodzonego logo.
Podobne zarzuty stawia magistratowi internauta pyssa, który na portalu www.mmgorzow.pl "Jury samo sobie znakowało prace otrzymawszy listy polecone z pracami. Na takiej przesyłce musi być adres nadawcy - inaczej poczta nie przyjmuje listu poleconego. Tak wiec kłamie pani Stolarska i Jurorzy! Znali nazwiska autorów prac! Laureat nie miał prawa brać udziału w konkursie. Jest zawodowo związany z organizatorem konkursu. I być może projekt jest genialny, jednak z powodów proceduralnych odpada! TO JEST BEZPRAWIE!!! Konkurs był ustawiony! Wiem, że moje projekty nie mają szans w takim kontekście - ale fakt oszustwa mnie wkurza!".
Rzeczniczka magistratu tłumaczy, że nie będzie indywidualnych odpowiedzi na poszczególne zarzuty, a urząd opracuje jedno stanowisko, do którego będzie odsyłać.
Jednoznacznie odrzuca też zarzut o zmanipulowanie konkursy. - Prezydent Stolarska nieprecyzyjnie źle się wyraziła. Chodziło o to, że osoba, która przyjmowała zgłoszenia opatrywała je kolejnym numerem. Komisja dostawała więc sam projekt bez nazwiska twórcy. A mówienie o korupcji jest po prostu śmieszne - bo kto kogo miałby tu korumpować - mówi rzeczniczka.
Oficjalne stanowisko miasta ma się pojawi w ciągu kilku najbliższych dni. Musi je bowiem przygotować komisja konkursowa z prawnikiem.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
