Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Z tej karczmy bogaci goście żywi nigdy nie wyszli...

(decha)
Straszliwy Czerwony Dom w Żarkach Wielkich. A raczej jego ruiny.
Straszliwy Czerwony Dom w Żarkach Wielkich. A raczej jego ruiny. fot. Paweł Janczaruk
W Otyniu na rozbojach majątek zbiła rodzina Zabetlitz, a w Żarkach Wielkich grabili... Nie, nie polscy przemytnicy, ale rycerze rozbójnicy von Hackenborn.

To nie było nic nadzwyczajnego. Szlachetni rycerze dość często dorabiali sobie łupieniem podróżnych na drogach. Joannici zostali sprowadzeni do nas po to, aby - jak ochroniarze lub policjanci - pilnować dróg przed bandziorami. Te i inne historie znajdziecie na www.gazetalubuska.pl/regiopedia.

Żarki Wielkie - straszny Czerwony Dom

Wprawdzie nie zachowały się bezpośrednie przekazy źródłowe dotyczące budowy wieży rycerskiej, ale wiadomo, że była warownym gniazdem lokalnego feudała. Sama wieś Żarki Wielkie (niem. Groß-Särchen) była położona na szlaku handlowym, w miejscu dogodnej przeprawy przez rzekę. Wieża obronna została zbudowana prawdopodobnie w XIV wieku, a jej historia jest związana z rodem von Hackenborn i legendą o rycerzach - rabusiach pochodzących z tej rodziny. W XV wieku zamek zwany ,,Czerwonym domem" był, jak podają źródła, schronieniem awanturników i ciemiężców, ale też mieszkańców wsi przed zbrojnymi najazdami. W roku 1434 i 1436 zaatakowany i niszczony przez władców księstw głogowskiego i żagańskiego, obiekt powoli tracił swoją funkcję obronną, a jego upadek poświadczają informacje o wybieraniu cegły w latach 1693-1695 do budowy nowego kościoła...

Przeczytaj więcej na www.gazetalubuska.pl/regiopedia

Otyń - jak stracono trzech braci

Do rodu Zabelitz (Zabel, Czabil) w wieku XV należały dobra ziemskie po obu stronach Odry. Oprócz Otynia były to wsie wchodzące dziś w skład gminy Otyń oraz Kolsko i Konotop.
Członkowie rodu Zabeltitz najprawdopodobniej wzorem innych raubritterów, wznieśli murowaną siedzibę rycerską w Konotopie, która wymieniana jest w źródłach z połowy XVI wieku. Skupione w rękach rodziny Zabeltitz dobra ziemskie były jednymi z największych w tej części księstwa głogowskiego. Według niektórych badaczy Zabeltitzowie trudnić się mieli także rozbójnictwem, co w dobie średniowiecza było procederem raczej powszechnym wśród rycerzy. Wydarzenia, które rozegrały się w końcu XV stulecia do dziś pozostają tajemnicą i znane głównie z późniejszych przekazów. Głównym sprawcą tragedii rodzinnej właścicieli Otynia był książę głogowski Jan II zwany przez historyków Szalonym lub Złym. W latach 1476-1482 stoczył on zwycięską wojnę z Brandenburczykami o księstwo głogowskie i krótko po jej zakończeniu rozprawił się z Zabeltitzami. Dwóch braci - Bruna i Kaspara pojmano w Głogowie i osadzono w wieży tamtejszego zamku. Wkrótce potem zostali skazani na karę śmierci i ścięci. Trzeci z braci, Christoph, pojmany został w Otyniu, gdzie książę miał się wyprawić z licznym orszakiem zbrojnych. Podczas tej wyprawy zagarnięte zostały także skarby Zabeltitzów. Uwięziony w wieży zamku w Kożuchowie ostatni z braci miał umrzeć śmiercią głodową. Książę po zgładzeniu właścicieli Otynia skonfiskował ich majątek.

Przeczytaj więcej na www.gazetalubuska.pl/regiopedia

Torzym - skarby von Winninga

W 1374 roku ziemie torzymską opanowali Luksemburgowie. W 1477 roku usiłował odbić ją Jan II Żagański. W tym czasie zamek torzymski był siedzibą band rozbójniczych, które grasowały na pobliskich szlakach handlowych. Między innymi słynny raubritter von Winnig zgromadził w torzymskim zamku nieprzebrane skarby pochodzące z rabunku. Z początkiem XVI wieku margrabiowie brandenburscy zabrali się energicznie do tępienia rycerzy - rabusiów. W 1506 roku zamek Winnigów w Torzymiu został zdobyty i zburzony. Od tego czasu nie dźwignął się z ruin.

Przeczytaj więcej na www.gazetalubuska.pl/regiopedia

Wymiarki - w gospodzie morderców

Barwny obraz niespokojnych czasów, które miały miejsce ok. 1450, można znaleźć w książce pt. "Der Mordkretscham bei Wiesau" (Gospoda morderców w Wymiarkach). Opisuje się w niej, jak bogaci kupcy zostają napadnięci, obrabowani i zamordowani przez właścicieli wspomnianej gospody, Baltazara i Wenzla. Tylko dzięki szczęśliwej ucieczce z rąk oprawców pewnego młodzieńca doszło do wyjawienia przerażającej prawdy o wielu zaginionych w okolicy kupcach. Później na miejscu gospody wzniesiono dom strzelecki. Potok morderców, dzisiejsza Odwiertnica, który zawdzięcza swą nazwę wspomnianym tragicznym wydarzeniom, płynie od strony wsi Lutynka poprzez Staw kuźniczy w Wymiarkach i wpada do stawów pod Borowymi.

**

Przeczytaj więcej na www.gazetalubuska.pl/regiopedia

**

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska