Według naszych informacji we wtorek do ośrodka, który reklamuje się nadal w internecie, przywieziono pacjentkę z Krakowa. Szef ośrodka i uzdrawiacz w jednej osobie nie potwierdził tej informacji.
Czy ośrodek działa zgodnie z prawem? - Do prokuratury nie wpłynęło do tej pory żadne zawiadomienie od pokrzywdzonych przez ten ośrodek i w związku z tym prokuratura nie prowadzi postępowania w tej sprawie - powiedziała dla ,,GL" Alina Dobrowolska, rzeczniczka prasowa prokuratury okręgowej w Zielonej Górze.
- Przyjrzymy się działalności tego ośrodka i jeżeli stwierdzimy naruszenia prawa, zostanie wszczęte postępowanie - zaznacza Kamila Zgolak-Suszka, rzeczniczka prasowa żarskiej prokuratury.
Leczenie nowotworów w ośrodku w Dębince kosztuje 5 tys. zł za tygodniowy pobyt albo 50 tys. zł za pełne wyleczenie.
- Nie wierzę takim ludziom, którzy zgarniają tak duże pieniądze i żerują na ludzkim nieszczęściu - nie kryje oburzenia Mariola Rozpleszcz, która ma syna chorego na raka. - Nie dam im zarobić.
Więcej na temat uzdrawiaczy z Dębinki przeczytasz w najbliższym sobotnio-niedzielnym magazynowym wydaniu "Gazety Lubuskiej".
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?