Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sami budujemy gabinety - mówią lekarze z Kożuchowa, którzy opuszczą stary budynek przy ul. Szprotawskiej

Marek Białowąs 68 324 88 53 [email protected]
- Pacjenci będą tu mieli odpowiednie warunki, a i nam, lekarzom będzie się tu przyjemnie pracować - powiedział W. Perekitko
- Pacjenci będą tu mieli odpowiednie warunki, a i nam, lekarzom będzie się tu przyjemnie pracować - powiedział W. Perekitko Fot. Tomasz Gawałkiewicz
Lekarze rodzinni z przychodni "Primum" nie czekali na decyzje o losach budynku, w którym jeszcze dziś przyjmują pacjentów. Postanowili zbudować własną przychodnię. Przeprowadzka czeka ich jesienią.

W ubiegłym tygodniu "GL" poinformowała o planach podziału na części i sprzedaży starej przychodni przy ul. Szprotawskiej. Dziś w tym odrapanym i zapuszczonym budynku mieści się apteka, zespół karetki wyjazdowej, praktyka lekarza rodzinnego, poradnia dla kobiet i apteka. Przez lata obiekt należał do nowosolskiego szpitala. Ten jednak przekazał go pod koniec ub. r. starostwu powiatowemu w Nowej Soli. A najemcy, którzy wynajmowali pomieszczenia od szpitala zostali. Na własną rękę inwestowali przez lata w remonty. Jednak tam, gdzie pomieszczenia są puste, obiekt niszczeje szybciej. Tej zimy, gdy spadło dużo śniegu okazało się, że płaski dach przecieka.

- Zarząd po przejęciu budynku pod koniec ub. r. zaproponował, aby podzielić go na części i sprzedać dotychczasowym najemcom. Decyzja należy jednak do rady powiatu - mówi Józef Suszyński, wicestarosta nowosolski. Zlecona już zostało sporządzenie odpowiedniej dokumentacji podziału obiektu. Tam, gdzie najemcy są zainteresowani wykupieniem zajmowanych pomieszczeń nie ma problemu. Obiekty, na które nie będzie chętnych zostaną wystawione na licytację, jednak z zastrzeżeniem, że mają być nadal wykorzystywane na cele ochrony zdrowia.

Starostwo może mieć jednak problem ze znalezieniem chętnych, gdyż przychodnia lekarska "Primum" w tym roku wyprowadzi się do budowanej obok własnej przychodni. A miasto zapiera się, że nie jest zainteresowane przejęciem nie wykupionych części starego obiektu. Choć wcześniej chciało zagospodarować cały budynek na siedziby instytucji publicznych.

- Od 1998 r. prowadzimy tutaj praktyki lekarzy rodzinnych. Powinny być one odpowiednio zorganizowane. Gdy ma się własne pomieszczenia łatwiej jest zapewnić pacjentom odpowiednie warunki i odpowiedni sprzęt, czy przeprowadzać inwestycje - mówi Wojciech Perekitko lekarz rodzinny ze spółki "Primum".
Czwórka lekarzy rodzinnych z "Primum" postanowiła zbudować własną przychodnię cztery lata temu, gdy nie były jeszcze znane losy budynku należącego dziś do starostwa. Nowa przychodnia o powierzchni 340 mkw. jest już na ukończeniu. Stoi na działce tuż obok. Będą tam cztery gabinety lekarskie i dwie sale zabiegowe.

- Obiekt będzie pozbawiony barier architektonicznych. Spełnimy wszystkie wymogi stawiane praktykom lekarza rodzinnego przez Narodowy Fundusz Zdrowia. Pacjenci będą mieli komfortowe warunki. To droga inwestycja, na pokolenia. Ale jesteśmy młodzi i chcemy pracować jeszcze długo - mówi W. Perekitko. - Mam nadzieję, że inwestycja ta zostanie ukończona jesienią br. W budowie pomógł też urząd miejski i starostwo, które ułatwiały nam załatwieniu wielu formalności związanych z tym przedsięwzięciem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska