Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kostrzynianie pojechali w nagrodę na finał WOŚP do Warszawy

Beata Bielecka
Bartek Kleczkowski (z lewej)  z banerem kostrzynian i Pamela Różanowska z chlebem, w telewizyjnym studiu w Warszawie
Bartek Kleczkowski (z lewej) z banerem kostrzynian i Pamela Różanowska z chlebem, w telewizyjnym studiu w Warszawie fot. Przemysła Jocz
Wczoraj późnym wieczorem z Warszawy wróciła grupa kostrzyńskich wolontariuszy, których zaprosił do studia Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy Jurek Owsiak. - Było super!- mówił nam Bartek Kleczkowski.

- Pierwszy raz byłem na finale WOŚP w Warszawie- opowiadał. Na rzecz orkiestry kwestuje od 5 lat. - Bo nie mam wątpliwości, że pomaganie dzieciom to jest bardzo ważna sprawa - tłumaczył. W telewizyjnym studiu, skąd transmitowany był finał akcji, spotkał wielu znanych ludzi: polityków, aktorów, piosenkarzy... - Między innymi Jerzego Buzka i Dodę - wyliczał.

Do Warszawy oprócz Bartka pojechali też inni wolontariusze: Piotr Nalewajczyk, Agnieszka Wasiuk, Pamela Różanowska oraz rzecznik magistratu Przemysław Jocz.

Obecność kostrzynian w studiu była nagrodą za wielkie zaangażowanie tego miasta, od wielu lat, w organizację finału WOŚP. - W przeliczeniu na jednego mieszkańca uzyskujemy jedną z lepszych pozycji w kraju - mówił P. Jocz. Tak też było w tym roku. - Zebraliśmy ogółem 54.115 zł, z czego 31.225 zł podczas licytacji - podkreślał Zdzisław Garczarek, szef Kostrzyńskiego Centrum Kultury. - Wielkie dzięki dla wszystkich, którzy się do tego przyczynili, a było takich firm, instytucji i osób naprawdę mnóstwo - dodał. Po 200 zł sprzedawano paczki świąteczne od ICT, 3 tys. zł zapłaciła na licytacji Podravka za pióro burmistrza, którym w ciągu 7 lat podpisywał umowy o przekazaniu funduszy europejskich miastu. - Można powiedzieć, że to pióro jest warte 60 mln zł, bo tyle pieniędzy udało się pozyskać - żartował wczoraj P. Jocz.

20 tys. zł zapłaciło ICT za komplet monet WOŚP i statuetkę, którą za organizację Przystanku Woodstock dostał od pisma " Machina" J. Owsiak. Na aukcję trafiła też rękawica znanego bramkarza Tomasza Kuszczaka. - Dostaliśmy ją od Darka Dudka piłkarza reprezentacji Polski - opowiadał Z. Garczarek. Piłkarz dorzucił jeszcze swoją koszulkę z autografem.
Rękawica poszła za 150 zł, a koszulka za 180 zł. Swoje dwa obrazy podarował orkiestrze ( robi to od dawna) kostrzyński artysta Mariusz Kaczmarek. Sprzedano je na aukcji za 380 i 601 zł. Były też m.in. paczki z wyrobami Podravki, gadżetami od Arctic Paper, kalendarze z autografami gorzowskich koszykarek. Oprócz tego w miasto ruszyło 150 wolontariuszy.

Finał WOŚP magistrat wykorzystał też do promocji. W telewizyjnym studiu w Warszawie, pod napisem informującym, ile zebrano pieniędzy, zawisł baner Kostrzyna. Cała Polska mogła przeczytać, że Kostrzyn jest przyjacielem młodzieży i dowiedzieć się, że to właśnie tu odbywa się Przystanek Woodstock.
Oprócz banerów i tablic reklamujących miasto, kostrzynianie rzucali się w oczy, bo przyjechali do Warszawy z chlebem w kształcie serca z piekarni Bagietka i od razu podchwyciły to ekipy telewizyjne. - Mieliśmy też wejście radiowe i promowaliśmy Przystanek Woodstock - mówił P. Jocz.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska