Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sensacyjne poszukiwania w Kożuchowie. Czy w kościele mariackim znajdują się groby Piastów?

Tomasz Czyżniewski 68 324 88 34 [email protected]
Łukasz Hasiów i Jarosław Lewczuk mierzą głębokość wywierconego otworu
Łukasz Hasiów i Jarosław Lewczuk mierzą głębokość wywierconego otworu fot. Tomasz Czyżniewski
Kożuchów, poniedziałek, godz. 8.15. Boczna nawa kościoła Matki Bożej Gromnicznej. Łukasz Hasiów potężnym świdrem zaczyna wiercić otwór w posadzce świątyni. To nie początek remontu. Tak rozpoczęły się poszukiwania krypty z sarkofagami książąt piastowskich.

To największa tajemnica Kożuchowa. Miasta, które przez kilka pokoleń było stolicą księstwa. To tutaj urzędowali Henryk IX Stary i Henryk XI ostatni Piastowie z linii głogowskiej. Po śmierci Henryka XI, który został prawdopodobnie otruty przez teścia, doszło do wielkiej wojny, gdyż tereny te chciała przejąć Brandenburgia. Ostatecznie oderwała od Śląska Krosno i Sulechów.

Większość historyków uważa, że ostatni Piastowie zostali pochowani właśnie pod posadzką kościoła mariackiego. - A gdzie indziej mieliby spocząć? - pyta Tomasz Andrzejewski, dyrektor muzeum w Nowej Soli. - Nie ma innej opcji. Przez 80 lat książęta mieli tutaj swoją siedzibę i kościół, na którego utrzymanie łożyli. To oni ufundowali kaplicę mansjonarzy, których tutaj grzebano. Nie ma żadnych przekazów wskazujących na inne miejsce.

Wskazujących na Kożuchów również nie ma. Ale członkowie Towarzystwa Przyjaciół Ziemi Kożuchowskiej święcie wierzą, że Piastowie są pochowani pod posadzką kościoła. I to przez nią przebija się wiertłem długim na ponad metr Łukasz Hasiów, właściciel firmy budowlanej, który za darmo użyczył sprzęt.

- Wywiercę dwa otwory i sprawdzimy, co jest pod spodem - tłumaczy. Jednak otwór ma tylko kilka centymetrów średnicy. Jak przez coś takiego zajrzeć pod ziemię? Dlatego obok wiertarki widać wielki zwój kabli. - Na końcu kabla jest kamera telewizyjna. Wpuścimy go przez wywiercone otwory do podziemi i na monitorze laptopa zobaczymy, czy coś tam jest - tłumaczy Zdzisław Szukiełowicz, który od lat stara się, by przebadać podziemia kościoła. Robotom przygląda się proboszcz Władysław Stachura. Trzeba się spieszyć, bo za chwilę rozpocznie się msza.

Spoglądamy na monitor. Oczyma duszy już widzę wielkie sarkofagi, pięknie zdobione i bardzo, bardzo cenne. To byłaby wielka sensacja sprzed ponad 500 lat. Henryk IX zmarł w 1467 r. po 55 latach rządów. Jemu np. Zielona Góra zawdzięcza odnowę winnic. Gdyby z Węgier nie sprowadził nowych sadzonek, to nie ma pewności, czy dziś ktokolwiek myślałby o Winobraniu i winnicach.

To pierwszy krok w poszukiwaniach. Na razie konserwator zabytków zgodził się na wywiercenie dwóch otworów. - Wybraliśmy miejsce przy najstarszej płycie nagrobnej wmurowanej w posadzkę. Pochodzi ona z XIV wieku - tłumaczy Adam Górski, epigrafik z Uniwersytetu Zielonogórskiego. - To pod nią może być krypta.

Wiertło przebija się właśnie przez posadzkę, warstwę cegieł i trafia na wolną przestrzeń, a za nią jest piach i gruz. Mamy coś! Ale co? - Nie wiem, bo otwór jest za mały, by wpuścić do niego kamerę. Nie przejdzie. A druga mniejsza nie działa - tłumaczy Krzysztof Świder z firmy COS z Czerwieńska, która również nieodpłatnie dostarczyła sprzęt.

Przy otworze klęka archeolog Jarosław Lewczuk. Razem z Ł. Hasiowem mierzą głębokość. - Około 80 cm wolnej przestrzeni - notują. Archeolog kręci głową i dodaje: - Nie wiemy, czy to jest krypta, zejście do niej, czy coś innego. Niezbędne są badania georadarem. Urządzenie wykaże, gdzie pod posadzką mogą być krypty.

Wszyscy obecni kiwają głowami. - Pomysł dobry, tylko my nie mamy pieniędzy na takie badania - martwi się Z. Szukiełowicz. - Przecież szukamy jednej z najważniejszych krypt w województwie. I sponsorów też.
Na badania potrzeba 3-4 tys. zł. Jeżeli ktoś chciałby wesprzeć poszukiwania, powinien skontaktować się z Zdzisławem Szukiełowiczem, tel. 698 224 999.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska