Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Na polskiej Saharze (zdjęcia)

Dariusz Chajewski
fot. Dariusz Chajewski
Położona między Chechłem, Kluczami i Błędowem wielka łacha piasku nazywana jest Polską Saharą. To największy obszar śródlądowych lotnych piasków w Europie, ale z prawdziwą pustynia ma niewiele wspólnego - to pojęcie geograficzne, a nie klimatyczne.

[galeria_glowna]
Pustynia Błędowska znajduje się w granicach Parku Krajobrazowego "Orlich Gniazd".Powierzchnia piasków wynosi 32 km kw. (długość 8-9 km, szerokość 3-4 km). Zgodnie z legendą jej powstanie zawdzięczamy... diabłu. Oto przelatywać miał z workiem pełnym piasku nad okolicą, ale zdarzyło mu się zahaczyć o wieżę kościelną. Z dziury sypnął się piach.

A jak było naprawdę? Jakieś 2,3 mln lat temu najpierw powstały dolinki, które podczas zlodowaceń wypełniły się piaskiem i żwirem. Z czasem pokryły się zielenią. I zapewne niczym by się ta okolica nie wyróżniała gdyby nie człowiek. Oto w średniowieczu w okolicy Olkusza na szeroką skalę eksploatowano złoża rud. Do opalania pieców hutniczych potrzebne były duże ilości drewna. Wkrótce wycięto lasy co spowodowało zanikniecie cienkiej warstwy gleby i odsłonięcie piasku. Sprzyjał temu też wypas bydła na zrębach. Reszty dopełnił wiatr tworzący wydmy i przenoszący piachy.

W przeszłości Polska Sahara była znacznie większa, podobno u progu wieku XIX mierzyła 80 km kw., a jeszcze sto lat później można było obserwować tutaj nawet zjawisko miraży. Przez kolejne lata pełniła rolę poligonu wojskowego. To sprzyjało utrzymaniu pustynnego charakteru. W latach 50. część pustyni zaorano i obsiano wierzbą kaspijską oraz sosną, co spowodowało podnoszenie poziomu wód i kurczenie się pustyni. Dziś trwa walka o utrzymanie pustyni, chociażby poprzez karczowanie sukcesywnie zarastających drzew. A Błędowska udawała już nawet Saharę, chociażby w filmie "Faraon". Zwiedzić pustynię można wędrując żółtym szlakiem. Wytyczono także dukt dla wielbicieli turystyki konnej...

A tak na marginesie... My także mamy swoją własną pustynię. Jak opowiada regionalista Maciej Boryna śródlądowe wydmy, zwane także zandrami i sandrami (od niemieckiego słowa "Sand" oznaczającego piasek), występują na dużej powierzchni w Borach Dolnośląskich.
Nie jest to twór naturalny. Do powstania tych obszarów przypominających do złudzenia piaszczyste pustynie przyczyniło się... wojsko. Przez lata, ba już można powiedzieć przez wieki, funkcjonuje tutaj poligon wojskowy. Eksplozje pocisków, jazda ciężkim sprzętem wojskowym, pożary oraz brak gospodarki leśnej sprawiły, że piaski "pożarły" lasy. Teren stał się na tyle atrakcyjny szkoleniowo, że w dobie II wojny światowej przed wylotem do Afryki ćwiczyły tutaj oddziały słynnego Lisa Pustyni, czyli Erwina Rommla.
Uwaga! Tę atrakcję można podziwiać ale... Wydmy leżą na terenie poligonu stąd turystyczne plany nalezu uzgodnić z wojskowymi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska