Tani Windows dla szkół dostępny na wyciągnięcie ręki

Oferta jest zaskakująco niska. - 14 zł za licencję zawierająca Windows oraz najnowszy pakiet Office - tłumaczy Jacek Starościc, szef zielonogórskiej firmy Seven. W dodatku firma Microsoft oferuje pełne wsparcie techniczne przez internet oraz infolinię.

W tym nie ma żadnego haka, żadnego kruczka. - Microsoft poszedł o wiele dalej, zaoferował nawet darmową zmianę oprogramowania na Windows Seven - zapewnia J. Starościć. Podobnie jak wszelkie aktualizacje. - One również są darmowe. Szkoła płaci jedynie 14 zł za licencję na jeden komputer rocznie - zapewnia J. Starościc.

Jeśli w trakcie obowiązywania umowy szkoła zakupi kolejne komputery, one również będą objęte licencją bez dodatkowych kosztów. Minimalne zamówienie dotyczy jednak 50 komputerów. - Żeby oczywiście było łatwiej można łączyć placówki podlegające pod konkretne zamówienie - tłumaczy J. Starościc. Oznacza to, że jedną umowę na 50 licencji może podpisać na przykład kilka szkół lub przedszkoli.

Wystarczy chcieć

Warunkiem uczestnictwa w programie jest forma listu intencyjnego podpisanego przez organ nadzorujący szkoły. Oznacza to, że wystarczy tylko chcieć. To właśnie pozwala na tani zakup Windowsa oraz Office. - Na dziś jedynie placówki podległe pod zielonogórski magistrat sięgnęły po profesjonalne tanie oprogramowanie - przyznaje Starościc. - Należy podkreślić, iż nauczyciele szkół, które przystąpiły do programu również mogą korzystać z tego oprogramowania bezpłatnie w ramach posiadanej przez szkołę licencji - dodaje Starościc.

Tanie oprogramowanie Windows jest między innymi w przedszkolach nr 10 i 34, Zespole Szkół Elektronicznych i Samochodowych, SP nr 8 czy Zespole Szkół Ekologicznych. W sumie magistrat ma około 400 licencji za... kilkadziesiąt złotych.

Jak w Europie Zachodniej

Kiedy zadzwoniliśmy do Zespołu Szkół Elektronicznych i Samochodowych w Zielonej Górze właśnie instalowano otrzymany program. Co prawda, szkoła dysponuje wieloma pracowniami, nowoczesnym sprzętem i programami, ale tym razem to była okazja nie do odrzucenia.

- Cieszymy się, że firma wreszcie traktuje nas tak jak w innych krajach Europy Zachodniej - podkreśla dyrektor ZSEIS Stanisław Rogulski. - Uczniowie muszą pracować na nowoczesnym sprzęcie, nowoczesnych programach, by potem bez trudu odnaleźć się w najlepszych firmach. Już dziś oferują od ręki prace naszym absolwentom. Ale dzięki takiej akcji jak ta, nasi uczniowie będą jeszcze bardziej pożądani na rynku.

Jak podkreśla dyrektor, warto korzystać z takich możliwości, udoskonalać swą bazę, sprawiać, że staje się ona dostępna dla wszystkich i o każdej porze. Poza tym, by wziąć udział w takiej akcji, nie trzeba jakiś specjalnych przygotować czy wielkiego wysiłku. A zyskać można wiele i to dosłownie za grosze.

Zadowolony jest też maturzysta Bartek. Jego zdaniem, każda nowość w szkole, powoduje, że uczniom chce się podnosić poprzeczkę i poznawać coś nowego.