Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W gminie Żagań czekają na kanalizację

Małgorzata Trzcionkowska
W gminie Żagań skanalizowane w całości jest Tomaszowo. Władzom najbardziej zależy na budowie kolektora i włączeniu do sieci Bożnowa.
W gminie Żagań skanalizowane w całości jest Tomaszowo. Władzom najbardziej zależy na budowie kolektora i włączeniu do sieci Bożnowa. Fot. Małgorzata Trzcionkowska
Żagańskie Wodociągi i Kanalizacje nie otrzymały kredytu na budowę kanalizacji dla miasta i części gminy Żagań. W gminie czekają na to, co będzie dalej z wielkim projektem.

- Dla nas najważniejszy jest pierwszy etap przedsięwzięcia, czyli budowa i spięcie kanalizacji Bożnowa oraz Tomaszowa - tłumaczy Danuta Michalak, sekretarz gminy Żagań. - Po nieudanym przetargu na obsługę kredytową, ŻWiK może negocjować warunki z bankami. Jeśli i to nie przyniesie rezultatów, to możliwe jest droższe rozwiązanie, w którym to wykonawca mógłby skredytować inwestycję.

Dopłacają do ścieków

W studium wykonalności kanalizacji kilka lat temu przewidywano, że ceny ścieków wzrosną do prawie 10 zł. Ale są też czarne przewidywania, że odprowadzenie metra ścieków będzie kosztować nawet 20 zł. - To zdecydowanie przesadzone kwoty - zastrzega D. Michalak. - Nie należy nimi straszyć mieszkańców gminy. Aby zminimalizować obciążenie, jesteśmy gotowi dopłacać do odbioru ścieków.

Obecnie gmina dopłaca ok. 50 groszy do każdego metra gminnych ścieków. Według urzędników na razie jest zbyt wcześnie, aby stwierdzić, jakie będzie dofinansowanie po wybudowaniu kanalizacji.

Kredyt, który zamierza zaciągnąć ŻWiK ma być spłacany przez 26 lat. Roczna spłata wraz z odsetkami to ponad 3 mln zł. Jednak D. Michalak zastrzega, że faktyczne koszty wcale nie muszą być tak wysokie. Będą niższe, ponieważ po zakończeniu inwestycji będą duże odpisy amortyzacyjne. Poza tym ŻWiK może prowadzić działalność przynoszącą zyski. Jaką? Udziałowcy spółki: miasto i gmina pomogą jej w szukaniu pieniędzy. Żeby tylko odciążyć od kosztów mieszkańców.

Spełnią wymogi?

Korzyści finansowe miało przynieść m.in. podłączenie do miejskiej sieci wojska. Jednak uzawodowienie armii spowodowało znacznie mniejsze zapotrzebowania na wodę i odprowadzanie ścieków. Po prostu w koszarach nie ma już żołnierzy służby zasadniczej, którzy zużywali wodę. Ponadto wojsko zaczęło modernizować swoją sieć wodno-kanalizacyjną, dzięki czemu woda nie będzie już zasilać ziemi przez dziurawe rury.

Dlaczego gmina Żagań nie wybrała modelu małomickiego, w którym kanalizację ma tylko miasto, zaś na wsiach gmina buduje sieć oczyszczalni przydomowych? - Zostaliśmy włączeni do aglomeracji Żagań, która i tak po kilku przymiarkach została zmniejszona - odpowiada sekretarz. - Na razie oczyszczalnie przydomowe są hitem, ale nie wiadomo, co z nimi będzie za kilka lat. Czy będą spełniały wymogi europejskiej i czy nie będzie konieczna ich wymiana.

Gminie Żagań szczególnie zależy na skanalizowaniu Bożnowa i przyłączeniu do żagańskiej oczyszczalni Tomaszowa, ponieważ to tereny inwestycyjne oraz gęsto zaludnione. Tutaj sieć małych oczyszczalni nie zdałaby egzaminu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska