Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Oddział dermatologiczny w zielonogórskim szpitalu zostanie zlikwidowany

Danuta Kuleszyńska 68 324 88 43 [email protected]
Fot. Wojciech Waloch
Klamka zapadła. Waldemar Taborski, dyrektor zielonogórskiego szpitala podjął decyzję, że od nowego roku zniknie dermatologia. Szef lecznicy stawia na bardziej dochodowe oddziały. Teraz wszystko w rękach marszałka i sejmiku.

Na dermatologii nikomu nie jest do śmiechu. Ani personelowi, ani pacjentom, którzy leczą się tutaj od lat. Lekarki: Irena i Marta nie chcą rozmawiać. - Bo i o czym tu mówić - wzruszają tylko ramionami. I wychodzą na korytarz. Są smutne, w oczach prawie łzy. Ta pierwsza przepracowała w szpitalu 31 lat. Ta druga spędziła na oddziale lat 13. Teraz obie będą musiały odejść. Właśnie dostały wypowiedzenie z pracy.
- Czy kogoś z szefostwa w ogóle obchodzi, że obie specjalistki zostały na lodzie? - pytają pielęgniarki.

Jak kula u nogi

Z lekarskiego personelu wypowiedzenia nie dostała jedynie ordynator Ewa Mirecka-Wtowska, która oddziałem kieruje od 15 lat. - Ale nie wiem, gdzie będę zagospodarowana - przyznaje. - Nikt na ten temat ze mną jeszcze nie rozmawiał. O likwidacji oddziału też dowiedziałam się pokątnie. Oficjalnego pisma w tej sprawie nie mam do dziś. No... nie licząc protokołu z narady ordynatorów. Czy spodziewała się likwidacji?

- Od lat coś w powietrzu wisiało - mówi ze smutkiem w głosie. - Odkąd zostałam ordynatorem zabiegałam o remonty, windę dla niepełnosprawnych... Niczego nie wskórałam. Myślę, że dla szpitala byliśmy kulą u nogi.
Wykładzina na oddziale wytarta, podłogi nierówne, ze ścian wystają kable, okna zabite gwoździami. Na dermatologii czas zatrzymał się na wczesnym Gomółce. Rok temu zerwano boazerię, ściany machnięto szpachlą i tak zostało. Miał być remont. - Zaczęli coś robić, budują nawet windę, ale już nie dla nas - wzdycha ordynator.

Bandaże robią same

W pokoju pielęgniarek o uśmiech trudno. I choć żadna z nich nie straci pracę, powodów do radości nie mają. - Bo i z czego tu się cieszyć - Danuta Pankow, oddziałowa kręci tylko głową. - Według mnie ten oddział jest potrzebny, bo chorób dermatologicznych będzie coraz więcej. I ja tej decyzji naprawdę nie rozumiem.
- Jesteście ponoć dla szpitala za drogim oddziałem, nie przynosicie dochodów.
- Za drogim?! Miesięcznie na lekarstwa i kremy dla chorych wydajemy 2,5 tys. zł! Bandaże same z gazy robimy... Żeby oszczędzać!

Małgorzata Budzińska z dermatologią wiązała swoją przyszłość. Bo, jak przyznaje, dopiero tu odnalazła siebie, choć w zawodzie pielęgniarki pracuje od 20 lat: - Skończyłam nawet specjalizację zachowawczą, więc teraz pytam, po co podnosiłam te kwalifikacje? Z żalem będę stąd odchodziła. Przechodzę na operacyjny i znów muszę się przekwalifikować.
Pielęgniarek na dermatologii jest. Wszystkie dostały propozycję pracy na innych oddziałach.

W głowie się nie mieści

Oburzenia z powodu likwidacji nie kryją pacjenci. - Jestem zbulwersowana. Mnie się to w głowie nie mieści, żeby chorych z takimi dolegliwościami zostawiać na pastwę losu - Bożena Stachowiak podwija nogawkę pidżamy. - Plama na plamie i nie wiadomo skąd to świństwo się wzięło. Leżę tu dwa tygodnie, robią różne badania i diagnozy ciągle nie ma.

Władysław Hołysz na dermatologii jest po raz dwunasty. - I gdzie my łuszczycy będziemy się teraz ratować?! To dla nas tragedia. Widzi pani jak wyglądamy? Tego nie da leczyć się w domu. Jak choróbsko dopadnie, to wyglądamy jak ryby. Łuska na łusce.
- O tak to wygląda - Michał Gaca zdejmuje z głowy opatrunek. Musiał ogolić się na łyso, żeby zaleczyć skórę. Głowę ma pokrytą łuskami. - I jeszcze całe ciało mam w plamach - podnosi koszulę. - W takim stanie trzeba być pod kontrolą lekarzy.

- To prawda - wtrąca Zbigniew Owczarek, który w szpitalu jest już szesnasty raz. - Jak ten oddział zamkną, to dla nas katastrofa. I dla ludzi starszych, bo nie będzie ich stać na wyjazdy do Poznania, czy innych szpitali. A tam to pewnie trzeba będzie jeszcze w kolejce na łóżko czekać.
Zielonogórski oddział ma 25 łóżek. Teraz, z powodu wstrzymania przyjęć planowych, leży zaledwie 14 pacjentów: z Gorzowa, Nowego Miasteczka, Żar, a nawet z Dolnośląskiego.
- To, że przyjeżdżają do nas z tak daleka chyba o czymś świadczy - mówi ordynator Wtowska.
Dwa miesiące temu pacjenci zgłosili dermatologię do konkursu "Nasz Doktor" w kategorii najlepszy oddział. Przez jakiś czas zajmował w rankingu drugie miejsce.

Stawia na nowoczesność

Waldemar Taborski, dyrektor szpitala też się cieszy, że dermatologia ma wśród pacjentów tak dobrą opinię. - Ja nie twierdzę, że oddział jest zły. Twierdzę natomiast, że nie ma przesłanek do tego, by dalej istniał.
- Dlaczego?
- Bo ilość pacjentów wymagających bezwzględnej hospitalizacji z przyczyn dermatologicznych nie wymaga prowadzenia oddziału.
Taborski zapewnia, że chorym z problemami skórnymi zostawi do dyspozycji jedną, dwie sale na oddziale wewnętrznym, lub zakaźnym.

Tajemnicą poliszynela jest, że likwidacja dermatologii wiąże się z pieniędzmi. Oddział zawsze był deficytowy, czego szefostwo lecznicy nie ukrywało. Najlepiej go zamknąć i pozbyć się problemu.
Szpital stawia na nowoczesność i na lokomotywy, które go pociągną. Tymi lokomotywami są: neonatologia, neurochirurgia, onkologia. Kupuje sprzęt z górnej półki i liczy na lepsze kontrakty z NFZ. Zakład diagnostyki uruchomi lada moment tomograf komputerowy 64-rzędowy, wart 4 miliony zł. Około 14 mln wydano już na wyposażenie, sprzęt medyczny oraz adaptację pięter pod ośrodek neurochirurgii. W rozbudowę onkologii i radioterapii zainwestowano ponad 40 mln zł.

- Istnieje też ogromne zapotrzebowanie na usługi w dziedzinie torakochirurgii, a nasz szpital jest jedynym, który posiada taki oddział w województwie - chwali Adriana Wilczyńska, rzeczniczka lecznicy.
I to właśnie torakochirurgia ma zająć piętro po dermatologii.
Wicemarszałek Elżbieta Polak, której szpital podlega, o likwidacji dermatologii "coś tam słyszała".
- Taki wniosek jeszcze do nas nie dotarł - przyznaje. - A jak już dotrze, to wystąpimy do wszystkich instytucji o opinię w tej sprawie. I jeśli uznamy, że likwidacja oddziału jest zasadna, wówczas odpowiedni projekt uchwały przedstawimy sejmikowi województwa. I to radni podejmą ostateczną decyzję.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska