Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W magazynie Obrony Cywilnej w Gorzowie maski przeciwgazowe pachną... wanilią (wideo)

Tomasz Rusek 0 95 722 57 72 [email protected]
W magazynie OC są między innymi ciepłe kurtki z naszywkami: ,,Obrona Cywilna PRL''
W magazynie OC są między innymi ciepłe kurtki z naszywkami: ,,Obrona Cywilna PRL'' fot. Tomasz Rusek
- Można podać, gdzie się znajduje? - pytam. - No... Nie można. Lepiej nie - mówi Jarosław Śliwiński, dyrektor Wydziału Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego w urzędzie wojewódzkim.

Ale godzi się zabrać nas do magazynu i pokazać całe wyposażenie. Jedziemy na Zawarcie. Tyle możemy ujawnić. Potem parkujemy przed niepozorną halą. Najpierw potężne metalowe drzwi. Potem grube kraty. Potem kolejne drzwi, przypominające garażowe. I już jesteśmy na miejscu.

Jak osiedlowy market

Wnętrze hali przypomina wielkością spory market. Dzieli się na dwie części. Nagle wyrasta przed nami Grzegorz Bartosiak. To on opiekuje się magazynem. Konserwuje, czyści, odpala na próbę, sprząta, wydaje, sprawdza, naprawia, poprawia, układa. Na początek pokazuje specjalną rozkładaną konstrukcję do... napełniania worków z piachem. - Dwóch mężczyzn rozłoży to w kilkadziesiąt sekund. Potem można zapełniać worki i np. układać na wałach. Mamy tych konstrukcji aż sto. Gdyby była powódź, natychmiast trafią do najbardziej zagrożonych gmin - mówi Bartosiak.

Ale sprzętu jest dużo, dużo więcej. Są całe pudła masek przeciwgazowych. To najnowsze modele. Można w nich nawet... pić (przymierzam, nie śmierdzą guma, ale... pachną wanilią!). Są koce - całe setki. Kapoki, ciepłe kurtki z logo Obrony Cywilnej (i dopiskiem PRL), szpadle, łopaty, wielkie łomy, latarki, olbrzymie termosy, namioty pneumatyczne, które błyskawicznie napełniają się powietrzem i są gotowe po kilku minutach a także specjalne... wały. Tak, tak. Mają po 150 m długości. Wypełnia się je wodą i po chwili ma się wał długi na 150 m i wysoki na pół metra.

Obok leżą łóżka polowe i namioty. Są megafony, a także sprzęt nagłaśniający z mikrofonem (na pudełku ładna dziewczyna, chyba może też służyć do karaoke). Wrażenie robi zestaw kilkudziesięciu... koksowników. I motorówka. - Mamy też maszyny do wypompowywania wody, do ogrzewania pomieszczeń, osuszania pomieszczeń, agregaty prądotwórcze... - wylicza J. Śliwiński.

To się nie kurzy

Denerwuje go, że wielu ludzi postrzega OC jako ,,leśnych dziadków z zakurzonymi maskami przeciwgazowymi w piwnicy''. - To formacja potrzebna, która naprawdę się przydaje. Ale przypominamy sobie o tym, jak dochodzi do katastrofy - mówi. Zapewnia, że nic się tu nie kurzy. Regularnie każda maszyna jest opalana, odzież czyszczona, akumulatory ładowane...

Zdradza, że ostatnio magazyny niemal do zera wyczyściła powódź w 1997 r. Na pomoc zalewanym miastom i wsiom rzucono cały dostępny sprzęt. Od tamtej pory LUW kupił przeróżnych ,,zabawek'' za ponad 8 mln zł!

Podobny magazyn, ale kilkakrotnie większy, jest też w Zielonej Górze. Stamtąd wojewoda może wysyłać sprzęt do gmin położonych na południu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska