Ku końcowi zbliżają się prace zabezpieczające tę trwałą ruinę. - Drewniane konstrukcje, które podtrzymywały ściany i właściwie wypełniały całą budowlę, zniknęły - mówi prezydencki rzecznik Krzysztof Sadowski. - Teraz jest tam ogromna wolna przestrzeń.
Tak wielka, że spokojnie pracują w niej koparki.
Pozostanie ruiną
Nim zdemontowano te rusztowania, ściany zabezpieczone zostały olbrzymimi rozporami. Na tym jednak prace się nie skończyły. Potrwają jeszcze kilka tygodni. Mają zakończyć się w listopadzie. - Część budynku zostanie zadaszona. Ale tylko w niektórych miejscach - tłumaczy K. Sadowski. - Te daszki i rynny są instalowane tam, gdzie przetrwały sklepienia. One mają je zabezpieczyć przed zniszczeniem.
Nawa główna kościoła zostanie jednak bez dachu. - Ten kościół pozostanie nadal ruiną, ale dobrze zabezpieczoną. Zmieni się to, że będzie można zwiedzać tę świątynię - zapewnia K. Sadowski. - To miejsce może być wykorzystywane także do różnego rodzaju widowisk, również koncertów.
Wnętrze zostanie wyłożone kostką, żeby móc bezpiecznie się po nim poruszać.
Światło w niebo
Robotnicy muszą sprawdzić każdą cegłę i uzupełnić braki, tak, żeby miejsce było bezpieczne, nim wejdą do niego ludzie. Wykonanie tych robót kosztuje miasto ponad 1 mln zł. W ratuszu zapowiadają, że to wstęp do tego, co można by zrobić w przyszłości, bo to jeden z najlepiej rozpoznawalnych zabytków Głogowa.
A w ubiegłym roku za około 200 tys. zł. wykonana została iluminacja kościoła. Z jego wieży w niebo posyłany jest snop światła.
Kościół św. Mikołaja jest jednym z najstarszych w tej części miasta, jego wieża miała 62 metry wysokości. Został zniszczony pod koniec II wojny światowej.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?