Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dyskusja o kopalni w gminie Gubin zakręcona na amen

Dariusz Chajewski 0 68 324 88 79 [email protected]
Mieszkańcy Markosic próbowali na mapach górników ustalić, czy ich domostwa pożre wielka dziura.
Mieszkańcy Markosic próbowali na mapach górników ustalić, czy ich domostwa pożre wielka dziura. fot. Paweł Janczaruk
9 listopada mieszkańcy gminy będą głosowali, czy chcą u siebie kopalnię. Na razie muszą wybierać między stekiem obietnic a solidną porcją straszaków. I z tej awantury rozumieją coraz mniej.

A bezpieczeństwo energetyczne?

A bezpieczeństwo energetyczne?

Gdy pytałem o drogę do świetlicy, gros mieszkańców Markosic nie miało zielonego pojęcia o spotkaniu. I ich to średnio interesuje. Ponieważ mają perspektywę 30 lat, a w tej dyskusji ciągle niewiele jest konkretów. Na pytania o cenę wykupywanych nieruchomości, o zagwarantowanie działek budowlanych dla przesiedleńców brak było odpowiedzi. Bo oczywiście bezpieczeństwo energetyczne kraju to temat ważki, ale nie wiem, czy decydujący dla mieszkańców Markosic.

Dariusz Chajewski

Tym razem miało być spokojnie. Na środowy późny wieczór mieszkańcy Markosic umówili się z wójtem na dyskusję na temat budowy kopalni węgla brunatnego. Przyszło ze 20 osób, ale nie oni byli partnerami urzędnika do rozmowy. Do wiejskiej świetlicy zjechali też członkowie grupy, która zainicjowała gminne referendum.

- Od wioski do wioski jeździcie państwo za mną - zauważył wójt Edward Aksamitowski. - Ja deklaruję się za kopalnią i nie ciągam za sobą popleczników.

Nikt nic nie wie

I tych "popleczników" wójtowi wyraźnie zabrakło. Przeciwnicy inwestycji zaatakowali zdecydowanie, używając paragrafów i faktów. I straszyli nie tylko zniszczeniem środowiska naturalnego, wielką dziurą i lejem depresyjnym.

- Wiele się dzieje, wystarczy wnikliwie czytać prasę, poszperać w internecie - mówił Zbigniew Barski. - Wybuchł spór o nasze złoża między Eneą a kopalnią w Koninie. Do tego trwają przymiarki prywatyzacyjne w sektorze energetycznym...

Mowa o coraz aktywniejszej postawie firmy, która jest właścicielem kopalń na drugim brzegu Nysy. Przeciwnicy obawiają się, że nie tylko inwestycja przestaje być polska, ale tak naprawdę po naszej stronie powstanie wielka dziura, a węgiel popłynie na zachód. Jakby tego było mało, wypunktowano nieścisłości w obietnicach inwestora, które poddają w wątpliwość rzeczywiste zyski.
- Porozmawiajmy o konkretach - apelowała Dorota Prugar-Wasielewska. - Czy Markosice będą wysiedlane w całości, czy też częściowo.

Za jakieś 30 lat

Dlaczego takie spotkania i referendum są tak istotne? Jak uzasadniał Barski, to jedyny etap, w którym ktokolwiek pyta społeczność lokalną o zdanie... Co na to Aksamitowski? Niewiele. Inwestor nie uzbroił go w jakąkolwiek broń. Na ścianie wisiała mapa, którą obecni nie uznali za wystarczającą.

- W rejonie Markosic koparki pojawią się w drugim etapie, czyli jakieś 30 lat po rozpoczęciu wydobycia - informował Aksamitowski. - Nie wiemy nawet kiedy i czy kopalnia rozpocznie działalność. Na rozmowy o szczegółach mamy nieco czasu. Obiecuję, że na kolejne spotkania przyjadę w towarzystwie fachowców.
Opozycja oburzyła się, gdy wójt zasugerował "indywidualne" konsultacje mieszkańców z górnikami i energetykami. Ich zdaniem, to unikanie konfrontacji. I rzecznicy budowy, z władzami województwa i powiatu na czele, boją się, że otwarta dyskusja skończy się tak, jak w Brodach. Tam - po takich polemikach - w referendum mieszkańcy powiedzieli kopalniom "nie".

W gminie Gubin referendum odbędzie się 9 listopada. - A historia z tymi kopalniami to zakręcona jest na amen - machnął ręką jeden z uczestników spotkania w Markosicach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska