Wczoraj około godz. 23.00 dyżurny zielonogórskiej policji otrzymał informację od rodziców zaniepokojonych zniknięciem ich 14-letniegop syna. Zgłaszając problem powiedzieli, że ich syn wyszedł z domu kilka godzin wcześniej i do późnej nocy nie wrócił do domu.
Policjanci natychmiast rozpoczęli działania poszukiwawcze. - Po około godzinie od chwili zgłoszenia matka powiadomiła policję, że syn zadzwonił i opowiedział o tym, że został porwany - informuje rzeczniczka zielonogórskiej policji kom. Małgorzata Stanisławska.
Z informacji odebrane od syna podczas telefonicznej rozmowy wyszło, że został uprowadzony. Powiedział, że porwali go trzej młodzi i dobrze zbudowani mężczyźni. Podjechali srebrnym samochodem. Związali go, wrzucili do samochodu i wywieźli do lasu. Powodem porwania miały być pieniądze, które 14-latek miął być im dłużny. 14-latek opowiedział także, że porywacze w lesie siłą poili go wódką.
Chłopiec wszystko dokładnie opisał. Opowiedział również o porywaczach, samochodzie, a także o ich sposobie postępowania. - Jego opowieść brzmiała wiarygodnie, ale podczas rozmowy z policjantem 14-latek przyznał, że wymyślił całą historię - mówi kom. M. Stanisławska. Wpadł na taki pomysł ze strachu przed rodzicami z powodu konsekwencjami picia alkoholu i spóźnienia do domu
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?