Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Młodość jest... zabójcza. Policjanci mówią o dyskotekowych tragediach

(decha, wak)
fot. Piotr Jędzura
Trwa kampania "Użyj wyobraźni" skierowana przede wszystkim do młodych kierowców. Także w naszym regionie właśnie oni coraz częściej giną na drogach i... zabijają.

Policjanci grają larum. Statystyka jest zabójcza. O ile w latach 2007 i 2008 liczba wypadków spowodowanych przez kierowców mających mniej niż 25 lat wynosiła 164 i 163, o tyle w tym roku, do polowy sierpnia, było ich 159.

- W tych wypadkach zginęło już 17 osób, 213 zostało rannych - dodaje Marek Waraksa z zespołu prasowego lubuskiej policji. - Sprawcy 22 z tych wypadków byli nietrzeźwi.

Tragedie dyskotekowe

To wypadki tzw. dyskotekowe, chociaż to nie zawsze tragedia po potańcówce. Najczęściej do tych tragedii dochodzi w weekendy i podczas wakacji. W samochodzie kilka osób, zazwyczaj ponad dopuszczalną normę. Towarzystwo podchmielone, zachęca kierowcę do brawury. Ten nie daje się długo namawiać, młodzieńcza fantazja, wiara we własne umiejętności. Policjanci wymieniają: nadmierną prędkość, wyprzedzanie "na trzeciego", nie ustąpienie pierwszeństwa przejazdu... Plus alkohol, brawura, brak doświadczenia.

- Trzeba edukować - dodaje Waraksa. - Szkoły nauki jazdy to prywatne firmy, liczy się skuteczny egzamin. Za mało jest wychowania, za mało współpracy z policją. Czasem trzeba szokować, a z pewnością przypominać o odpowiedzialności karnej. Dobrym pomysłem jest wydawanie uprawnień na okres próby. Tych, którzy podpadną powinniśmy dalej uczyć, ba zmuszać do powtórzenia egzaminu.

Młodzi na drogach nie mają wyobraźni, nie liczą się ze swoim życiem i stanowią zagrożenie dla innych. Jazda samochodem to dla nich zabawa. Brak doświadczenia połączony z przecenianiem własnych umiejętności i brawurą na drodze są przyczyną dyskotekowych tragedii.

Jeździ jak Kubica

-Trudno młodych ludzi nauczyć na kursie rozsądku - odpowiada Iwona Palacz, szefowa Ośrodka Szkolenia Kierowców w Zielonej Górze. - A właśnie brak rozsądku i nadmierna wiara w swoje umiejętności są najczęstszą przyczyną wypadków z udziałem młodych ludzi. Rozsądek i umiar to kwestia kultury i wychowania w rodzinie. Często już po kilku godzinach jazdy wiem, czy mam do czynienia z przyszłym kierowcą, który będzie na drodze zachowywał się rozsądnie a więc jeździł bezpiecznie czy też mogą z nim być kłopoty.

Jak dodaje instruktorka to, co się obecnie dzieje na drogach, jest horrorem, a winni są zapewne młodzi ludzie. Jeśli kierowca jedzie poza terenem zabudowanym nawet ze znaczą prędkością to można to od biedy zrozumieć. Ale jeśli pędzi przez wieś z prędkością 100 km/godz...

- Kilka dni temu ojciec jednego z kursantów poskarżył się, że syn nie zdał egzaminu - dodaje Ireneusz Plechan, dyrektor WORD w Zielonej Górze. Tłumaczenie, że zdający jeździł zbyt szybko, a dodatkowo wyprzedzał na przejściu dla pieszych nic nie dało. Ojciec stwierdził, że syn jeździ jak Kubica a na przejściu nie było pieszych...

I Plechan dodaje, że na kursach, wzorem niektórych stanów USA, pokazywałby najbardziej drastyczne filmy z wypadków. Może to nieco utemperowałoby zapędy młodych kierowców.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska