Dziś MOW Orzeł AZS AWF Międzyrzecz został pisemnie poinformowany przez PZPS o skreśleniu z listy członków związku. To kara za nieuregulowanie 24-tysięcznego długu. W podobnej sytuacji znalazł się Joker Piła. Miejsca tych dwóch drużyn mają zająć w pierwszej lidze Morze Bałtyk Szczecin i AZS PWSZ Nysa.
Były ostrzeżenia
- Orzeł od kwietnia był systematycznie informowany o grożących mu konsekwencjach - zapewnia sekretarz PZPS Bogusław Adamski. - 10 czerwca klub został zawieszony, a 28 lipca wykluczony z naszych struktur. Ostateczny termin spłaty zadłużenia minął 15 lipca. Zarząd związku postanowił, że nie będzie dłużej czekał.
Prezes międzyrzeckiego klubu Andrzej Kaczmarek nic nie wspomina o 24 tys. zł zaległych opłat. - Mamy do uregulowania tylko 22 tys. zł za certyfikaty i licencje dziewięciu nowych zawodników. Tych, których chcieliśmy zgłosić do rozgrywek sezonu 2009/2010 - twierdzi. - Nie zapłaciliśmy, bo nasze konto jest puste. Miasto przyznało nam na bieżący rok 600 tys. zł dotacji, a do tej pory otrzymaliśmy tylko 400 tys. Jak dostaniemy brakujące 200 tys., to od razu rozliczymy się ze związkiem.
PZPS twierdzi, że decyzja jego zarządu jest ostateczna. - Na pewno odwołamy się od niej do Trybunału Arbitrażowego przy PKOl - mówi Kaczmarek. - Bo kara jest nieadekwatna do popełnionych przez nas win i uderzy w całe środowisko.
Miasto milczy
Dziś nie wiadomo, czy w najbliższy poniedziałek 15-osobowa kadra Orła spotka się na pierwszym po wakacyjnej przerwie treningu. Władze Międzyrzecza nabrały wczoraj wody w usta, wydając następującej treści, mocno enigmatyczny komunikat: ,,(...) W bieżącym roku gmina przyznała klubowi dotację w wysokości 600 tys. (...). Do dnia dzisiejszego klub wydatkował 400 tys. zł, co powinno zapewnić jego prawidłowe funkcjonowanie (...).''
- Taka jest decyzja władz, nic więcej nie mogę powiedzieć. Trwa załatwianie formalności - oświadczyła rzeczniczka magistratu Anna Chudzińska.
- Zamieszanie jest skutkiem zmiany władz naszego miasta - przekonuje Kaczmarek. - W czwartek o godzinie 13.00 spotkam się z komisarzem Marianem Sierpatowskim i sprawy powinny ruszyć z miejsca. Formalnie zgłosiliśmy drużynę do pierwszej ligi i zapłaciliśmy 1,5 tys. zł wpisowego. Sądzę, że Trybunał Arbitrażowy rozpatrzy nasz przypadek najpóźniej w ciągu trzech tygodni.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?