Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Carl Teike i starzy towarzysze

Renata Ochwat 0 95 722 57 72 [email protected]
Carl Teike
Carl Teike fot. Archiwum
Choć znakomity muzyk i kompozytor spędził w przedwojennym Landsbergu tylko 13 lat, jednak na trwałe wpisał się w pejzaż kulturalny miasta. Zauroczeni nim mieszkańcy po jego śmierci wystawili mu wspaniały nagrobek.

- Carl Teike, kiedy przyjechał do Landsberga, był już chory. Nie prowadził własnych orkiestr, ale wpłynął na pejzaż miasta - mówi Robert Piotrowski pasjonujący się Landsbergiem. Zachował się jeden dom, w którym kompozytor mieszkał. Ale miejsc związanych z muzykiem jest znacznie więcej.

Miał trzynaścioro rodzeństwa

Carl Teike urodził się 5 lutego 1864 r. w dzisiejszym Dąbiu koło Szczecina. By czwartym spośród 14. dzieci miejscowego kowala. Musiała to być bardzo muzykalna rodzina, ponieważ Carl od najmłodszych lat przejawiał uzdolnienia muzyczne. Miał 14 lat, kiedy zaczął brać lekcje gry i to na różnych instrumentach. Jako 19-latek wstąpił do orkiestry 123 Regimentu Grenadierów Króla Karola w Ulm w Szwabii. Można się domyślać, dlaczego wybrał aż tak odległą Wirtenbergię. Już wówczas to był bardzo zamożny kraj, płacił dobry żołd.

Właśnie w Ulm zaczyna się wielka historia jego jednej kompozycji. Słynnego marsza "Alte Kameraden".
Wyrzuć to do ognia!

Carl Teike w wojskowej orkiestrze grał na rogu i perkusji. Tylko niektórzy jego koledzy wiedzieli, że coś tam pisuje czy komponuje. Aż nadszedł przełomowy dla młodego muzyka i kompozytora rok 1889. Pewnego dnia Teike pokazał swój najnowszy utwór kapelmistrzowi orkiestry. Od niego usłyszał pogardliwe słowa, że marszów orkiestra ma już dość. "Możesz go sobie wrzucić do ognia" - powiedział mu szef.

Słowa te tak potrząsnęły kompozytorem, że postanowił wystąpić z wojska. Nuty sprzedał za 25 marek szczecińskiemu wydawcy. Nikt wówczas nie przypuszczał, że "Alte Kameraden" stanie się jednym z najpopularniejszych marszów w dziejach muzyki.

Tytuł marsza narodził się spontanicznie. Kiedy Teike odchodził z wojska, spotkał się przy kufelku piwa z towarzyszami z wojska. I tak właśnie spotkanie starych wiarusów ochrzciło marsz. Alte Kameraden to bowiem nic innego, jak starzy towarzysze.

Po wyjściu z wojska Teike pozostał w Ulm i zaczął pracę w policji. Ożenił się też z córką burmistrza.

Jadą do Brandenburgii

Państwo Teike w Ulm mieszkali do 1989 r. Potem przenieśli się do Poczdamu. Tu Carl Teike nadal pracował w policji i komponował. Powoli też docierała do niego świadomość, że jego marsz staje się coraz bardziej popularny. A potem niespodziewanie choroba płuc przybrała taki wymiar, że musiał w 1908 roku zrezygnować z pracy w policji.

Rok potem państwo Teike przenoszą się do Landsberga, od 1945 r. Gorzowa Wielkopolskiego. Na peryferyjne miasteczko zdecydowali się z powodów rodzinnych. Mieli tu krewnych, no i było zdecydowanie taniej niż w Poczdamie.

Na początku zamieszkali w kamienicy przy ul. Heinersdorfstrasse, czyli obecnej Kosynierów Gdyńskich 28. Ten dom zachował się do dziś. A o tym, że akurat tu mieszkał kompozytor, świadczy pamiątkowa tablica ufundowana przez byłych i obecnych mieszkańców. Uroczyście została odsłonięta w maju 2007 r. podczas Międzynarodowych Spotkań Orkiestr Dętych.

Na szlak Teikego warto przyjechać właśnie w maju, kiedy odbywają się spotkania. Wtedy można usłyszeć słynny marsz w różnych wykonaniach. - Mamy go w repertuarze, ponieważ jest piękny. Decydują o tym linie melodyczne i figury basowe. Ma typowy, niemiecki rytm marszowy - mówi Bolesław Malicki, dyrygent i kapelmistrz Gorzowskiej Orkiestry Dętej, gospodarz spotkań orkiestrowych.

Ufundowali mu nagrobek

Po pewnym czasie państwo Teike przenieśli się na Lindenplatz, czyli dzisiejszy plac Staromiejski. Niestety, drugi dom kompozytora się nie zachował. Ale można się domyślać, że była to kamienica podobna do tej, jaka po dziś stoi przy ul. Kosynierów Gdyńskich.

Stan zdrowia Teikego pozwolił mu na pracę na poczcie, która do dziś stoi przy ul. Pocztowej i jest jednym z ładniejszych budynków w centrum miasta.

Po pewnym czasie muzyk przeniósł się do sądu, gdzie zaczął pracę jako woźny.
Przez cały swój okres landsberski Carl Teike dyrygował od czasu do czasu orkiestrą miejską, współpracował z innymi muzykami, udzielał się towarzysko. - Był bardzo znany i lubiany - potwierdza Robert Piotrowski.

Carl Teike zmarł 22 maja 1922 r. Został pochowany na cmentarzu ewangelickim, dziś park Kopernika. Na pogrzeb przyszło masę ludzi. Gorzowianie ufundowali kompozytorowi piękny nagrobek. Nie wiadomo, co się z nim stało.

A kiedy w 1975 r. cmentarz splantowano i zrobiono zeń park, zaginął ostatni ślad po kompozytorze. W miejscu, gdzie był pochowany, stoi dziś parkowa fontanna.

Grany na całym świecie

Marsz "Alte Kameraden" już za życia kompozytora zaczął zyskiwać sławę. Słuchali go uczestnicy olimpiad sportowych, na specjalnym koncercie zagrano go królowej brytyjskiej Elżbiecie II w 1959 r. Do dziś w repertuarze mają go orkiestry wojskowe na całym świecie. Marsz jest opracowany także na orkiestry koncertowe i grywany od nowojorskiego Broadwayu po sceny Tokio.

I choć muzyk skomponował znacznie więcej marszów, polek i innych utworów, to jednak sławę przynieśli mu właśnie Starzy Towarzysze.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska