Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szlakiem wielkich miłości: Panno ma najmilejsza - pisał Marcin z Międzyrzecza do ukochanej 580 lat temu

Dariusz Brożek 0 95 742 16 93 [email protected]
Autorem najstarszego listu miłosnego napisanego po polsku jest Marcin z Międzyrzecza, sekretarz biskupa poznańskiego Stanisława Ciołka. Wysłał go do lubej w 1429 r. podczas podróży do Poznania.

NA PAKLICY STOI MOST NIEDŹWIEDZIA

NA PAKLICY STOI MOST NIEDŹWIEDZIA

Most na Paklicy przy skrzyżowaniu ul. Łąkowej, Marcinkowskiego i Konstytucji 3 Maja zdobi płaskorzeźba przedstawiająca niedźwiedzia. Legendę związaną z tym miejscem opisał niemiecki kronikarz Paul Becker w historii miasta wydanej na początku lat 30 minionego wieku. W późnym średniowieczu nad Paklicę przywędrowali Cyganie. - Mieszczanie nie chcieli wpuścić taboru do miasta. Obawiali się kradzieży i zakaźnych chorób, którymi mogli być zarażeni wędrowcy. Dlatego Cyganie zatrzymali się na przed rogatkami miasta i rozbili swój obóz nad rzeką. Wieczorem śpiących Cyganów zaatakował niedźwiedź. Z rozjuszonym misiem walczyło całe miasto.

Historycy niewiele wiedzą o Marcinie, choć międzyrzeczanin jest autorem pierwszego polskiego listu miłosnego. Żył sto lat wcześniej od Mikołaja Reja, który uchodzi za ojca naszej literatury. - Ten tytuł należy się Marcinowi. Niestety, to Rej przeszedł do historii jako prekursor polskiego piśmiennictwa - ubolewa Mirosława Jakubaszek z muzeum w Międzyrzeczu.

Oryginał w Krakowie

Razem z muzealniczką oglądamy list, który Marcin napisał w 1429 r. A właściwie jego kopię, gdyż oryginał znajduje się w zbiorach Biblioteki Jagiellońskiej w Krakowie. Nie potrafię jednak go odczytać. Nawet pierwszego zdania. Co to za polszczyzna? Dla kryptografów? M. Jakubaszek tłumaczy, że to napisana gotykiem średniowieczna transkrypcja, zrozumiała tylko dla językoznawców specjalizujących się w słowiańskim piśmiennictwie tej epoki. Po chwili oglądamy kolejną kopię. To uwspółcześniona wersja według transkrypcji Wilhelma Bruchnalskiego. Zaczyna się od łacińskiego zwrotu Ad dilectam, co znaczy ,,Do ukochanej''. A potem jest już po polsku.

Marcin pisze ,,Panno ma najmilejsza''. Dalej wspomina ostatnie spotkanie z ukochaną, podczas którego coś między nimi zaiskrzyło. Zapewnia ją o swej miłości. Pisze nawet, że spotkał jakąś inną piękną pannę, ale dochował wierności swej wybrance, o co i ją prosi. Prosi ją także o zachowanie uczucia w tajemnicy, a na koniec, żeby ,,pokłoniła się jego matce''.

Dano w Szamotulech...

Szlakiem wielkich miłości: Panno ma najmilejsza - pisał Marcin z Międzyrzecza do ukochanej 580 lat temu

ELŻBIETA Z MIĘDZYRZECZA NAPISAŁA ZNANĄ PIEŚŃ

Autorką jednej z pierwszych protestanckich pieśni religijnych ,,Chrystus Pan, jedyny syn Boga'' jest Elżbieta z Międzyrzecza. Jak podaje niemiecki historyk Theodor Wotschke, Elżbieta pochodziła ze szlacheckiej rodziny, była mniszką w zakonie franciszkanek. W pierwszej połowie XVI w. przeszła na luteranizm. Zainspirowało ją pismo Marcina Lutra ,,Przeciw fałszywemu pojmowaniu urzędu papieskiego i biskupiego'' oraz broszura ,,O życiu małżeńskim''. W 1523 r. uciekła z klasztoru do Saksonii. Zerwała ślubu kościelne i wyszła za mąż za Kaspara Kruzigera - protestanckiego kaznodzieję zamkowego w Wittenberdze.

List kończy zwrot ,,Dano w Szamotulech, we śrzodę 1429 r.''. Marcin napisał go w Szamotułach podczas podróży do Poznania, gdzie miał objąć stanowisko urzędnicze w kancelarii starosty wielkopolskiego. Potem pracował dla biskupa poznańskiego Stanisława Ciołka, który wcześniej był podkanclerzym koronnym i sekretarzem Władysława Jagiełły.

Nie wiadomo, czy międzyrzeczanin dochował wierności ukochanej. Zdaniem M. Jakubaszek, wyjeżdżając do Poznania przedłożył karierę nad miłość.

- Mężczyźni niewiele się zmienili w ciągu tych blisko sześciuset lat. I na koniec ma czelność prosić ukochaną, żeby zachowała w tajemnicy ich uczucie.

List w zbiorze porad

KĘSZYCA LEŚNA BYŁA KOSZAROWA

Około 10 km. na południe od Międzyrzecza. Dojazd droga krajową nr 3 w kierunku Zielonej Góry, zjazd w prawo w Nietoperku. Wybudowane zostały w 1927 r. jako baza Regenwurmlager. Do drugiej wojny światowej stacjonowali w nich niemieccy żołnierze, którzy pomagali w budowie fortyfikacji Międzyrzeckiego Rejonu Umocnionego. Od 1945 do 1957 r. zajmowali je żołnierze polscy, a w latach 1957-1993 Rosjanie. Obecnie wieś. Kompleks koszarowy jest ciekawostką dla miłośników architektury militarnej. W środku wsi zachował się radziecki pomnik łącznościowca.

W jaki sposób list zachował się przez 580 lat? Marcin jest autorem ,,Retoryki'', zbioru pism w języku łacińskim, ale z obszernymi fragmentami po polsku. Swój list opublikował właśnie w tym zbiorze. Historycy są pewni, że to jego prywatna korespondencja do ukochanej.

- Retoryka to zbiór porad dla urzędników oraz wzornik listów na różne okazje dla szlachty i mieszczan biegłych w piśmie. Wystarczyło tylko zmienić datę, podpis i list był gotowy dodaje moja przewodniczka.

List Marcina w transkrypcji Wilhelma Bruchnalskiego

Służbę mą naprzód ustawiczną doskonała przez przestania. Panno ma najmilsza! Gdy chciałem na służbe od ciebie jechać precz, przyjałem do domu twego, ciebie żegnając. Dziwne rzeczy, w miłości bedąc, poczęły się miedzy nama, toć jest, aby mnie nie zapomniała, barzociem twej miłości począł prosić, a twa miłość, na ma prośbą, ślubiła to uczynić. A tatko z tobą się rozstając, serce me jeło barzo płakać, a ja takoż ślubuję twej miłości nie zapominać, ale wszedzie cześć, a lubość czynić.

Wiedz, moja najmilejsza panno, iże, aczkoliciem ja od ciebie daleko, a wszakoż nie była, ani nie będzie nad cię ina miła, jedna ty sama, panno milejsza ma. Niedawno mie rzecz była potkała, abych barzo krasna pannę miłował, ale gdym na cię wspominoł, tegom uczynić nie chciał. A o ty wszydki rzeczy - proszę twej miłości, aby były tajemny miedzy mną a między tobą, a proszę twej miłości, abyś się mej matuchnie pokłoniła.

Dwa pytania do Joanny Patorskiej, dyrektora muzeum w Międzyrzeczu

1. Czy Marcin zasługuje na tytuł ojca polskiej literatury?

- Jak najbardziej. Pisał po polsku już w pierwszej połowie XV wieku. W dodatku prozą. W tym czasie obowiązywała łacina, a listy były zazwyczaj rymowane. Marcin żył i tworzył sto lat wcześniej od Mikołaja Reja z Nagłowic.

2. Jednak to Rej uchodzi za twórcę polskiego języka pisanego. Dlaczego?

- Rej po prostu miał lepszy marketing. Poza tym opublikował znacznie więcej utworów od naszego Marcina, który był przecież urzędnikiem, a nie pisarzem czy poetą. Jego dorobek jest bardzo hermetyczny, dlatego jest miej znany.

- Dziękuję.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska