Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Santoku szukają starego kościoła

Redakcja
Na wykopaliskach pracują Lidia Miśta, Dagmara Lęcznar i Aleksandra Pałach, studentki II roku magisterskiego biologii człowieka Uniwersytetu Wrocławskiego.
Na wykopaliskach pracują Lidia Miśta, Dagmara Lęcznar i Aleksandra Pałach, studentki II roku magisterskiego biologii człowieka Uniwersytetu Wrocławskiego. fot. Renata Ochwat
- To by była prawdziwa sensacja! - archeolog z gorzowskiego muzeum komentuje pracę kolegów z Poznania i Wrocławia. W podgorzowskiej gminie naukowcy szukają kościoła z X wieku.

Żeby zobaczyć wykopaliska w Santoku, trzeba się przeprawić promem na lewy brzeg Warty. Potem przejść kilkaset metrów wśród chaszczy porastających stare grodzisko. Miejsce otoczone jest płotem z siatki. - Odkopujemy warstwa po warstwie, praca jest żmudna, szczególnie w takie upały - mówiły nam w piątek Lidia Miśta, Dagmara Lęcznar i Aleksandra Pałach, studentki II roku magisterskiego biologii człowieka Uniwersytetu Wrocławskiego.

Znaleźli klepisko

Wykopaliska trwają już od połowy czerwca. I choć naukowcy na razie wypowiadają się bardzo ostrożnie, być może znajdą upragnioną świątynię. - No to by była prawdziwa sensacja! - ocenia opiekująca się badaczami Małgorzata Pytlak, archeolog z Muzeum Lubuskiego w Gorzowie. Zaraz jednak zastrzega, że na chwilę obecną, to bardziej marzenia.

- Mieli szukać kościoła, a znaleźli klepisko stodoły - żartuje wójt Santoka Stanisław Chudzik, który odwiedza naukowców. Rzeczywiście, archeologom udało się już odkryć klepisko, czyli podłogę chaty. - Wczesnośredniowiecznej - potwierdza szefowa wykopalisk, dr Kina Zamelska-Monczak z instytutu archeologii i etnologii Polskiej Akademii Nauk w Poznaniu. Razem z nią badania prowadzą prof. Barbara Kwiatkowska i dr Jacek Szczurowski z Uniwersytetu Wrocławskiego.

Obecne wykopaliska, są kontynuacją tych z lat 30. minionego wieku. Prowadzili je Niemcy. Potem w latach 50. grodzisko badali Polacy w ramach prac związanych z tysiącleciem państwa polskiego. Udało im się znaleźć narożnik kamiennej budowli.
- Ponieważ nie dokończyli prac, staramy się teraz ustalić, co to za budowla - wyjaśnia dr Zamelska-Monczak. Czy może to być poszukiwany kościół? Szefowa wykopalisk woli być ostrożna. Gdyby jednak hipoteza się potwierdziła, mielibyśmy wydarzenie naukowe w skali całego kraju!

- Takich wczesnochrześcijańskich kościołów w Polsce nie ma zbyt wiele - mówi Stanisław Sinkowski, szef archeologów z gorzowskiego muzeum, które współpracuje z naukowcami.

Skarb to dobra reklama

- Bardzo dobrze, że są te wykopaliska. A jak znajdą skarb, to wioska stanie się sławna - mówi spotkany w centrum wsi Józef Kowalski. Pani Maria (nie chce nazwiska w gazecie) dodaje, że wsi potrzebna jest reklama, a takie prace mogą jej tylko przysporzyć.

Wykopaliska potrwają do połowy sierpnia. Czy naukowcy znajdą skarb, okaże się w najbliższych dniach. Jeśli tak, Santok czekają wielkie badania i wydatki na zabezpieczenie cennego znaleziska. Jeśli nie, po zakończeniu prac teren wykopalisk zostanie zasypany, a naukowcom zostanie bardzo dokładna dokumentacja.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska