[galeria_glowna]
- Kierowca tira jadący od strony Szczecina na Zieloną Górę wyprzedzał fiata punto. Zahaczył o niego, a ten wpadł w poślizg i zderzył się z nadjeżdżającym z naprzeciwka peugotem. Na tego z kolei najechała z tyłu dacia - relacjonował nam Artur Chorąży z biura prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Gorzowie.
Cztery osoby zostały ranne. Odwieziono je do szpitala. Prawdopodobnie najgroźniejszym z urazów jest złamana noga.
Korki na kilka kilometrów
Wypadek był na zachodniej obwodnicy Gorzowa ok. 200 metrów za mostem na Wartą (patrząc od Zielonej Góry). Z obu stron utworzyły się kilkukilometrowe korki. Od strony Zielonej Góry kierowcy musieli stać od 30 minut do nawet godziny. - Stoję już 20 minut, a jeszcze nie widać miejsca wypadku - mówił mieszkaniec Wrocławia.
- Stoją już blisko godzinę, a wcześniej stałam tyle samo w Zielonej Górze z powodu złamanego drzewa - mówiła mieszkanka Zabrza.
Większość z tych ludzi jedzie nad morze. Większość rejestracji samochodów zaczynała się od litery D (dolnośląskie). W autach całe rodziny i pełno bagaży. Spora część ludzi wychodziła na drogę i obserwowała sytuację, inni jedli posiłki, kolejni czytali gazety. Czas dłużył się niemiłosiernie.
- W centrum jest korek ja za dawnych lat, gdy jeszcze nie było obwodnicy, a wszyscy jechali nad morze - zawiadomił nas Czytelnik Piotr.
Uwalniali wielkiego psa
Na miejsce wypadku było widać tira z lekkimi uszkodzeniami na przedzie. Później niewiele więcej uszkodzona dacia, bardziej rozwalony fiat punto i najbardziej zmasakrowany peugot. Uszkodzona była także barierka bezpieczeństwa przy drodze.
Rozmawialiśmy z właścicielami dacii, Pawłem i Jadwigą Pytloch z Łodzi. Właśnie jechali na urlop nad morze. - Żebym był kilka metrów dalej, to bym wyhamował - opowiadał pan Paweł. Małżeństwo nie było specjalnie podenerwowane całą sytuację. - Wszystko działo się przed nami. My dojechaliśmy na koniec. Najbardziej ucierpiał peugot, który pewnie pójdzie do kasacji - mówili państwo Pytloch.
Na koniec pracownicy hotelu dla psów wyciągnęli z fiata punto dużego psa. Był w szoku, ale udało się go spokojnie wydostać. O 12.15 trasa była w pełni przejezdna. Jedynym śladem wypadku jest przysypana sorbentem plama oleju na drodze.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Dzieje się w Polsce i na świecie – czytaj na i.pl
- Oddano hołd ofiarom Zbrodni Katyńskiej. Złożono wieniec na grobie Kazimierza Sabbata
- Szef MSZ: Albo Rosja zostanie pokonana, albo będzie stała u naszych granic
- Lecisz do Londynu? Uważaj. Na słynnym lotnisku rozpoczynają się strajki
- Niedziela była wspaniała. A jaki będzie poniedziałek? Sprawdź prognozę pogody