Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tatuaże to pamiątka na całe życie (zdjęcia)

Renata Ochwat
fot. Kazimierz Ligocki
- Ludzie ozdabiali ciało od zawsze, dlatego w końcu i do nas zawitał tatuaż - mówi Marek Lewandowski, znany gorzowski twórca tatuażu. Najbardziej skomplikowane wzory zajmują mu nawet po kilkadziesiąt godzin.

[galeria_glowna]
W przytulnym gabinecie cicho warczy maszynka do tatuażu. Marek Lewandowski cierpliwie wykonuje na ramieniu Rafała skomplikowany wizerunek Wikinga. Mężczyzna ma juz na piersi wytatuowanego stylizowanego wilka. - Na pewno na tych dwóch się nie skończy - mówi sympatyczny mężczyzna. A Marek Lewandowski tłumaczy, ze to są symbole sily i wojowników.

Kiedyś wytykali palcami

Moda na tatuaże przyszła wraz z przewrotem demokratycznym. Wcześniej nieudolne tatuaże robione domowymi sposobami nosili tylko recydywiści i słabo wykształcenie faceci pracujący w portach i podobnych miejscach.

Natomiast na Zachodzie sztuka tatuażu kwitła, nie było tam żadnych zakazów. Kiedy zmienił się ustrój, pojawili sie pierwsi mistrzowie trwałego ozdabiania skóry.

- Pamiętam, jak jeszcze 20 lat temu ludzie na plaży pokazywali sobie nie palcami, bo tak dziwiły ich moje tatuaże. Dziś pokazują sobie tych, którzy nie mają żadnego tatuażu - mówi Marek Lewandowski.

Moda na motylki

Tłumaczy, że ci, co chcą miec obrazek na skórze, dobrze wiedzą, co to ma być. - Modą to się rządzą damskie tatuaże. Bryla już fala na motylki, delfinki, diabełki, aż nie chciała się tego robić - tłumaczy.

Do wyboru ma gotowe wzory z postaciami z fantasy, znakami runicznym i czym tylko mozna sobie zamarzyc.

Tatuaż powstaje w dość nieskomplikowany sposób. Istniejący wzór odbija się na ciele specjalną kalką, potem tautażysta bierze do reki maszynkę i zaczyna nanosić wzór. - Wszystko zależy od skomplikowania wzoru. Praca możne trwać od godziny do kilkudziesięciu. Ale i tak wiadomo, ze sesja nie możne trwać dłużej niż trzy godziny, bo nikt więcej nie wytrzyma - mówi Marek Lewandowski. Ostatnio pracował prawie 25 godzin nad wielobarwnym smokiem na plecach

Obecnie tatuażyści używają naturalnych barwników, kolorów jest tyle, ile pigmentów na ziemi. To klient decyduje, czy chce mieć czarnego wilka, czy mieniącego się kolorami smoka. Przestrzega, ze od robienia tatuażu można się uzależnić. - Ale to na szczęście nieszkodliwe uzależnienie - mówi.

Pamiątka na ca3e ?ycie

Każdy, kto chce mieć tatuaż powinien się dobrze zastanowić. Zwłaszcza w widocznym miejscu. Usuniecie bywa bardzo kosztowne i możne być bolesne. Za 10 cm kwadratowych płaci się od 100 zł w górę. Wykonują takie zabiegi wyspecjalizowane salony kosmetyczne wyposażone w laserowe urządzenia.

Bywa jednak, ze nie da się osunąć tatuażu, ponieważ dana osoba nie może być poddana zabiegowi. Wtedy to rzeczywiście jest pamiątka na cale życie.

- Tak naprawdę usuwają wzory ci, którzy mieli zrobione je w domowych warunkach, mają nieładne rysunki. A usuwają tylko po to, aby zrobić sobie nowy porządny tatuaż u profesjonalisty - mówi Marek Lewandowski. Do niego takich osób już trochę trafiło.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska