Młodzi kolarze walczyli w Drezdenku, Dobiegniewie i Strzelcach

NAJLEPSI LUBUSZANIE

NAJLEPSI LUBUSZANIE

Jazda indywidualna na czas, Dobiegniew, młodziczki: 4. Paulina Bojba (POM Strzelce), młodzicy: 3. Piotr Konwa (Trasa Zielona Góra), juniorzy młodsi: 2. Mateusz Sławek, 3. Wojciech Szyniec, 4. Paweł Pawlaczyk (POM). Kryterium uliczne, Drezdenko: młodziczka: 3. Malwina Nieradka, młodzik: 2. Piotr Konwa (oboje Trasa), junior młodszy: 4. Marcin Malewicz (Orlęta Gorzów), 5. Paweł Pawlaczyk; start wspólny, Strzelce: młodziczki: 3. Joanna Muszyńska (oboje POM), 4. Nieradka, 5. Bojba, młodzcy: 3. Konwa, 4. Michał Paluta (POM), juniorzy młodsi: 4. Mateusz Sławek, 5. Pawlaczyk. Klasyfikacja generalna (tylko juniorzy młodsi): 4. Sławek, 5 Pawlaczyk. W klasyfikacji drużynowej zwyciężył POM Strzelce.

Zawodnicy zaczęli zmagania już w sobotę o 10.00 w Dobiegniewie. Tu była jazda indywidualna na czas na dystansie 10 km. Trasa wyścigu to Dobiegniew (ul. Poznańska), niedaleki Ostrowiec i meta w Dobiegniewie. Już o 16.00 nieco zmęczeni zawodnicy udali się na kryterium uliczne do Drezdenka. Jechali 40 km tylko po ulicach miasta. W niedzielę przenieśli się do Strzelec na wyścig wspólny. O 10.00 ruszyli w trasę przez Zwierzyn, Łącznicę, Stare Kurowo, Gardzko i Strzelce. Młodziczki miały do przejechania 20 km, młodzicy 40 km, a juniorzy młodsi 80 km.

Podjazd w Starym Kurowie

- Na te kategorie wiekowe to trasa jest dosyć trudna. Ma dużo otwartego terenu, a także trudny kilometrowy podjazd w Starym Kurowie. Ale, jak to w kolarstwie, trzeba być twardym i bojowym. Jeden zawodnik dysponuje dobrym finiszem, wtedy woli jechać w grupie, inny ma wytrzymałość, to nadaje tempo - ocenia Józef Szymański, trener POM Strzelce Kraj. To już 28 memoriał im. Pawła Wakulicza (założyciela i prezesa POM-u). Pierwszy wyścig odbył się w 1976 r. - Nic tak nie motywuje zawodników, jak wyścigi, dlatego trzeba ich organizować jak najwięcej. Młodzi ludzie cieszą się z sukcesów, mogą o tym opowiadać koleżankom czy kolegom. Poza tym to doskonała nauka rywalizacji - tłumaczy trener Szymański.

15-letni Piotr Marek, junior młodszy z Trasa Zielona Góra, ocenia trasę jak ciężką. - Ale to... dobrze, bo na sukces trzeba zapracować - uśmiecha się. O imprezie także wypowiada się w samych superlatywach. Trenuje od trzech lat. - Na początku było ciężko, nie wytrzymywałem w grupie, ale później szło coraz lepiej - mówi i dodaje, że średnio na trening przejeżdża ok. 100 km.

Uwaga na wypadki

14-letnią Paulinę Bojba, młodziczkę z POM Strzelce, pociąga w kolarstwie ryzyko. - Trzeba uważać, żeby się nie wywrócić. Raz miałam upadek i teraz trochę boję się jazdy w grupie - mówi. Trenuje od roku i przyznaje, że słabo finiszuje, dlatego lubi decydować się na odskakiwanie w czasie wyścigu. 16-letni Marcin Malewicz, junior młodszy z Orląt Gorzów, trenuje od trzech lat. - Zawsze podobało mi się kolarstwo, lubiłem oglądać wyścigi - tłumaczy. Mówi, że w czasie jazdy największy kryzys jest w połowie i pod koniec dystansu. - Cały czas trzeba być czujnym, żeby nie ulec wypadkowi - podkreśla.

Wyścigom przyglądało się kilkudziesięciu widzów. - To fajna impreza z piękną oprawą. Ludzie mogą sobie coś oglądnąć i nie muszą siedzieć w domu - mówi Piotr Wandzilak ze Strzelec. Pytany, co myśli o takich odległościach pokonywanych na rowerze, odpowiada: - Kolarze są tak przyzwyczajeni, że te kilometry pewnie tylko na nas robią wrażenie.