Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

"Mamy najdroższe truskawki w Polsce!" pożalił się nam Czytelnik z Gorzowa

Jakub Pikulik 0 95 722 57 72 [email protected]
Pani Romualda Zakrzewska prowadzi warzywniak w centrum Gorzowa. Wytłumaczyła nam, od czego zależą ceny truskawek w mieście.
Pani Romualda Zakrzewska prowadzi warzywniak w centrum Gorzowa. Wytłumaczyła nam, od czego zależą ceny truskawek w mieście. fot. Jakub Pikulik
Sygnał potraktowaliśmy bardzo poważnie i postanowiliśmy sprawdzić ile kosztują te owoce w Gorzowie. Okazało się, że faktycznie gorzowskie truskawki w porównaniu z tymi sprzedawanymi w innych miastach są nieco droższe.

- Uwielbiam truskawki, to prawdziwy przysmak. Takich cen jak teraz nie pamiętam - żali się nam Ireneusz Puczyłkowski z Gorzowa. Mężczyzna skontaktował się nawet ze swoimi znajomymi w innych miastach w Polsce. - W Łodzi kosztują dwa złote za kilogram, w Poznaniu cztery, podobnie we Wroclawiu, a u nas ponad sześć - relacjonuje nasz rozmówca.

Tanie, znaczy gorsze

Wyruszyliśmy do miasta sprawdzić, ile kosztują truskawki sprzedawane na chodnikowych stoiskach. Ceny tych owoców w Gorzowie oscylują wokół sześciu złotych. Najdroższe, na które się natknęliśmy kosztowały sześć i pół złotego, najtańsze o złotówkę mniej. Zapytaliśmy handlarzy, skąd takie ceny. - To zależy od bardzo wielu czynników. Pogoda, ilość plantatorów w okolicy miasta no i przede wszystkim jakość owoców - tłumaczy Romualda Zakrzewska z warzywniaka przy ul. Sikorskiego. W tym samym czasie miesza w skrzynce truskawki specjalną łopatką. - Niech pan zobaczy, w ogóle z nich sok nie cieknie. Twarde, zdrowe, a nie takie rozciamciane. To też wpływa na cenę - wyjaśnia kobieta. Dodaje, że owszem, mogłaby sprzedawać owoce taniej, ale wtedy byłyby one gorszej jakości.

Pada, znaczy będzie drożej

Z truskawkami, jak ze wszystkimi innymi towarami. Im ich mniej, tym są droższe. Sprzedawcy narzekają, że pogoda w tym roku nie jest zbyt dobra i truskawek jest po prostu mniej. A im ich mniej, tym są droższe. Do tego dochodzi stosunkowo niewielka ilość plantacji dookoła Gorzowa. - Nic dziwnego, że w takiej Warszawie truskawki są dużo tańsze. Tam jest więcej plantatorów, to i ceny muszą być bardziej konkurencyjne - tłumaczy pani Romualda.

Sprzedawcy uspokajają jednak, że w miarę upływu czasu truskawki powinny tanieć. - Do tej pory było ich niewiele, to były droższe. Jak się zacznie prawdziwy wysyp, to ceny powinny spaść nieco w dół - zapowiada pan Roman, handlujący truskawkami w rejonie dworca PKP.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska