Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pies w przedszkolu to duża frajda

Tomasz Krzymiński 0 76 835 81 11 [email protected]
Ulubieńcem najmłodszych jest "Ruda”. Suczka jest bardzo łagodna, dlatego wszystkie dzieci chętnie ją głaszczą.
Ulubieńcem najmłodszych jest "Ruda”. Suczka jest bardzo łagodna, dlatego wszystkie dzieci chętnie ją głaszczą. fot. Tomasz Krzymiński
Dzisiaj w przedszkolu w Sławie obchodzony był dzień zwierząt. To szczególne święto w tej placówce, bo może pochwalić się własnymi pupilami.

W placówce od kilku lat hodowane są zwierzęta. Mają tam króliki, wiewiórkę, papugi, żółwia, a na wybiegu kaczki, gęsi czy perliczki. - Mieliśmy także kozy, ale przekazaliśmy je zaprzyjaźnionemu gospodarzowi, bo tutaj zrobiło się za ciasno - opowiada Jadwiga Kościółko, dyrektor placówki. - Dzień zwierząt obchodzimy od sześciu lat, zawsze 11 maja.

Lepsze niż telewizor

Jak zapewnia, kontakt ze zwierzętami pomaga w wychowywaniu dzieci. - To dla nich odskocznia od telewizji, komputera. Zresztą wielu z nich nie ma w domach własnych zwierzątek - mówi dyrektor. - A tutaj każda grupa ma dyżury przy nich. Wspólnie z woźnymi je dokarmiają.

To największa frajda dla przedszkolaków. Te młodsze zajmują się zwierzętami trzymanymi w budynku, starsze opiekują się tymi z podwórka.
Zapytaliśmy dzieci, które ze zwierząt lubią najbardziej. Okazało się, że suczkę o imieniu "Ruda". Bo ta jest bardzo milusińska. Uwielbia być głaskana przez swoich małych przyjaciół.

- Sama ją prowadzam do dzieci i pilnuję. Bo choć to pies mieszkający u nas od lat, to zachowujemy wszelkie środki ostrożności - zapewnia J. Kościółko. - Tak samo w przypadku innych zwierząt. One są pod stałą opieką weterynarzy z naszej sławskiej lecznicy. Zresztą dla bezpieczeństwa nie przyjmujemy zwierząt niewiadomego pochodzenia.

Rodzice się godzą

Każdy z rodziców, nim pośle dziecko do przedszkola, wypełnia ankietę, w której pisze, czy jego pociecha może mieć kontakt ze zwierzętami. Na 160 maluchów tylko jeden rodzic nie wyraził na to zgody.

A zaczęło się od rybek, które kiedyś były w klasach. Z czasem pojawiły się kolejne zwierzęta, ale dla nich przygotowano specjalne klatki w jednym z bocznych korytarzy. Można do nich wchodzić tylko pod opieką dorosłych. Jest tam też kolekcja jajek, począwszy od strusiego, po przepiórcze. - Nasze dzieci mają kontakt nie tylko z tymi czworonogami, które mieszkają u nas - mówi dyrektorka. - Jeździmy też na rancho do Lubiatowa i dokarmiamy zwierzęta w lesie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska