- W szatni nie było uczniów, jednak nauczyciel sprawdził plan lekcji, a następnie przy pomocy pedagoga ustalił nazwisko chłopaka, który przyniósł do szkoły narkotyk i palił go w szatni - powiedział nam rzecznik sulęcińskich policjantów podinsp. Stanisław Przybylski. Wuefista zawiadomił policjantów, którzy przesłuchali 14-latka w obecności jego matki. Chłopak przyznał się, że kilkakrotnie przynosił do szkoły marihuanę, a potem palił ją z kolegami na szkolnym korytarzu lub w pobliskim parku. Teraz zajmie się nim sąd rodzinny. Przy okazji wyszło na jaw, że rówieśnicy 14-latka także przychodzili do szkoły z narkotykami. Trwało to od listopada ubiegłego roku. Policjanci ustalają, skąd chłopcy brali marihuanę.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?