Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zostałem bez pieniędzy bo ZUS ma... procedury

Anna Rimke 0 95 722 57 72 [email protected]
- Przez ZUS zostało mi dosłownie parę groszy - pokazywał nam Arkadiusz Jankowski w poniedziałek. Wczoraj wreszcie dostał pieniądze na konto.
- Przez ZUS zostało mi dosłownie parę groszy - pokazywał nam Arkadiusz Jankowski w poniedziałek. Wczoraj wreszcie dostał pieniądze na konto. fot. Kazimierz Ligocki
Tak mówi Arkadiusz Jankowski, który poskarżył się nam, że ostatnią rentę dostał w lutym. Natychmiast zajęliśmy się sprawą.

Dziś pan Arkadiusz ma już pieniądze na koncie. ZUS przypomina, że wniosek o przedłużenie renty warto złożyć trzy miesiące przed terminem.

- Do żadnej pracy się nie nadaję, od 10 lat jestem na rencie, ale takich kłopotów jeszcze nie miałem - kręci głową mężczyzna. Świadczenia miał wydane czasowo, do lutego. W styczniu złożył wniosek w ZUS-ie o przedłużenie renty. Badania lekarskie potrzebne do wydania decyzji przeszedł na początku marca.

Na miesiąc ma 100 zł

Pan Arkadiusz od zawsze chorował na padaczkę. Teraz ma problem z oczami, do tego niesprawną dłoń. - Lekarz potwierdził niezdolność do pracy - A. Jankowski pokazuje dokumenty. Spokojnie czekał na wydanie decyzji przez Zakład Ubezpieczeń Społecznych w Gorzowie. - Przed świętami wielkanocnymi zacząłem dopytywać, co z tą rentą. W ZUS-ie mówili, że nie mają mocy przerobowych - mężczyzna powtarza słowa urzędników.

Renta to jego jedyny dochód, tymczasem ostatnią dostał w lutym. Mieszka w Domu Pomocy Społecznej przy ul. Walczaka. Z renty, której dostaje niespełna 500 zł, 70 proc. idzie na DPS. Zostaje mu na miesiąc trochę ponad 100 zł. - Za te pieniądze kupuję sobie skarpetki, maszynkę do golenia, szampon. Bo tu oprócz żywności dostajemy tylko papier toaletowy i kostkę mydła - opowiada pan Arkadiusz. Twierdzi, że na święta nie miał nawet za co kupić żyletki do maszynki.

- Pożyczałem od kolegi, żeby się ogolić - mówi. I dodaje: - Dobrze, że miałem gdzie spać i co jeść, ale jeśli ZUS tak robi z innymi rencistami, to co mają zrobić?

Zapytaliśmy z Zakładzie Ubezpieczeń Społecznych, dlaczego tak długo trwa wydawanie decyzji o przedłużeniu renty. - Od czasu złożenia wniosku przez rencistę do momentu wydania decyzji mijają ponad dwa miesiące, bo przed wydaniem decyzji potrzebne jest orzeczenie lekarza o niezdolności do pracy - mówi Katarzyna Wojsznis, rzeczniczka ZUS.

Trzeba wcześniej

K. Wojsznis tłumaczy, że najpierw muszą wysłać wezwanie dla takiej osoby na badania. Kiedy orzeczenie lekarza jest wydane, potrzeba 14 dni na jego uprawomocnienie (to czas, kiedy pacjent może się odwołać od decyzji lekarza), a potem jeszcze tydzień na to, żeby ewentualne odwołanie pacjenta dotarło do ZUS-u. - I od tego czasu zgodnie z przepisami mamy 30 dni do pierwszego terminu płatności - wyjaśnia K. Wojsznis.

Radzi ona, żeby osoby, które mają przyznaną rentę na czas określony, składały wniosek o jej przedłużenie na trzy miesiące przed końcem świadczeń. Wtedy nie dojdzie do takiej sytuacji jak u pana Arkadiusza, że został bez pieniędzy przez ponad miesiąc.

Decyzję o przedłużeniu renty A. Jankowskiemu ZUS wydał w ubiegłym tygodniu. Wczoraj pan Arkadiusz dostał też już pieniądze na konto.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska