Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pracownicy zielonogórskiej Palmiarni boją się o swoją przyszłość

Redakcja
O Palmiarni jest głośno od sierpnia ubiegłego roku. I to niestety nie ze względu na palmy, które tam rosną. Wizytówka miasta stała się elementem politycznej gry.
O Palmiarni jest głośno od sierpnia ubiegłego roku. I to niestety nie ze względu na palmy, które tam rosną. Wizytówka miasta stała się elementem politycznej gry. fot. Marek Marcinkowski
Strach ogarnął pracowników Palmiarni. - Nowy prezes chce zwalniać ludzi, redukować etaty, likwidować nagrody - mówią przerażeni. Prezydent na to: - Panika jest przedwczesna.

Czarne chmury wciąż wiszą nad Palmiarnią. Przypomnijmy, dopiero co od wtorku stanowisko prezesa piastuje Marian Ziętkiewicz, a już do redakcji napływają niepokojące sygnały. Spotkaliśmy się z pracownikami restauracji, którzy poważnie boją się o losy wizytówki miasta.

Nie ma koncepcji

- Prezes jak do tej pory nie przedstawił żadnej koncepcji. Dowiedzieliśmy się natomiast, że ma zamiar szukać oszczędności kosztem pracowników. Przymierza się do zwolnienia ludzi, redukcji etatów, zlikwidowania nagród - usłyszeliśmy z ust osób, które w obawie o pracę poprosiły o zachowanie anonimowości.

Dowiedzieliśmy się także o fatalnej sytuacji finansowej Palmiarni. Nieoficjalnie mówi się o tym, że możliwe jest nawet tymczasowe wstrzymanie wypłat pracownikom.

Co wiadomo oficjalnie? Nienajlepszą kondycję finansową potwierdza radny miejski, który pracuje w Zielonogórskim Zakładzie Usług Miejskich, Krzysztof Machalica. Wiemy też, że w środę z zarządu została odwołana główna księgowa Anna Halicka (kojarzona z prawicą, była kandydatką na prezesa ZUM-u).

Dajmy czas prezesowi

- Zarząd w pełni odpowiada za kondycję finansową spółki. Na dziś żadne tego typu działania, jak zwolnienia, czy cięcia płac nie miały miejsca. Dmuchanie na zimne, jakieś obawy, są więc na razie zdecydowanie przedwczesne - komentuje prezydent Janusz Kubicki, który nadzoruje Zielonogórskie Zakłady Usług Miejskich (Palmiarnia jest ich częścią).

- Finanse spółki są w miarę stabilne. Nie ma co wywoływać paniki. Dajmy czas prezesowi, żeby się wykazał. Jeżeli się nie sprawdzi, wyciągniemy odpowiednie konsekwencje. Ale nie oceniajmy go po jednym dniu. Natomiast o wstrzymaniu wypłat nie ma mowy. Jak do tej pory taka sytuacja jeszcze się nie wydarzyła.
Kubicki odniósł się także do sprawy odwołania Halickiej.

- To był zarząd tymczasowy i został zgodnie z planem odwołany - uważa.
Prezydent zdradza, że nowy prezes przekazał mu elementy koncepcji rozwoju spółki. - Ale nie chcę jeszcze ich zdradzać. Bo pewne rozwiązania są dopiero przed nami - tajemniczo odpowiada Kubicki.

Dzisiaj próbowaliśmy się też skontaktować ze świeżo upieczonym prezesem. Ziętkiewicz nie odbierał jednak telefonu komórkowego.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska