Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

O inwazji na Pragę w gorzowskiej bibliotece

Renata Ochwat 0 95 722 57 72 [email protected]
Zdjęcia,  kserówki starych dokumentów, telegramy oraz inne materiały złożyły się na wystawę o agresji wojsk Układu Warszawskiego na Czechosłowację w 1968 r.
Zdjęcia, kserówki starych dokumentów, telegramy oraz inne materiały złożyły się na wystawę o agresji wojsk Układu Warszawskiego na Czechosłowację w 1968 r. fot. Paweł Szeligowski
Zdjęcia, kserówki starych dokumentów, telegramy oraz inne materiały złożyły się na wystawę o agresji wojsk Układu Warszawskiego na Czechosłowację w 1968 r.

[galeria_glowna]
- To jest nasz wstyd okropny, że braliśmy udział w tej agresji - mówili zwiedzający, którzy przyszli do biblioteki wojewódzkiej. Tu na parterze można obejrzeć zapis pacyfikacji Czechosłowacji po demokratycznym wybuchu wiosną, bo 1 maja 1968 r. Nasi południowi sąsiedzi dość mieli komuny i wszystkiego, co się z nią wiązało.

I my też tam byliśmy

Polacy byli jedną z pięciu armii, które nocą z 20 na 21 sierpnia najechały suwerenną Czechosłowację. Obok nas byli to jeszcze Rosjanie, Bułgarzy, Węgrzy i Niemcy z NRD. Wojska weszły na terytorium ogarniętego euforią kraju z każdej strony. Czesi w starciu z ogromną, bo liczącą 250 tys. ludzi armią nie mieli żadnych szans.

Na wystawie można prześledzić, jak doszło do wypadków majowych w Pradze i całej Czechosłowacji. Na pewno nasi południowi sąsiedzi wzięli przykład w naszych wypadków marcowych w 1968.

Na wystawie można się dowiedzieć o największej pacyfikacji cywilów, do jakiej doszło w Jiczynie. Pijany polski czołgista zabił tam dwie osoby cywilne i ranił kilkanaście osób.

Był to jedyny w całej inwazji przypadek, kiedy cywile zginęli z rąk nie-Rosjanina. Ten wypadek na długie lata położył się cieniem na polsko-czeskich stosunkach.

Poza tym wystawa przypomina mało znany fakt, a mianowicie intensywne działania polskiego wywiadu na terenie Czechosłowacji, a zwłaszcza na Zaolziu i części Śląska Cieszyńskiego leżącego już na terytorium Czechosłowacji.

Gesty solidarności

Ale Instytut Pamięci Narodowej, czyli organizator wystawy nie tylko przypomina o polskim wstydzie.

Na wystawie znalazły się tez i gesty solidarności z Czechosłowacją. Są to choćby telegramy profesorów Uniwersytetu Jagiellońskiego i stowarzyszeń studenckich do narodu słowackiego. Wysłane zostały z Londynu, bo z Polski nikt by ich nie wypuścił.

Można obejrzeć tu też zdjęcie Ryszarda Siwca, który w geście protestu na dożynkach dokonał samospalenia. W Polsce bardzo długo o tym fakcie nie mówiło się wcale.

Wystawa czynna przez miesiąc w bibliotece wojewódzkiej przy ul. Kosynierów Gdyńskich.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska