[galeria_glowna]
- To jest nasz wstyd okropny, że braliśmy udział w tej agresji - mówili zwiedzający, którzy przyszli do biblioteki wojewódzkiej. Tu na parterze można obejrzeć zapis pacyfikacji Czechosłowacji po demokratycznym wybuchu wiosną, bo 1 maja 1968 r. Nasi południowi sąsiedzi dość mieli komuny i wszystkiego, co się z nią wiązało.
I my też tam byliśmy
Polacy byli jedną z pięciu armii, które nocą z 20 na 21 sierpnia najechały suwerenną Czechosłowację. Obok nas byli to jeszcze Rosjanie, Bułgarzy, Węgrzy i Niemcy z NRD. Wojska weszły na terytorium ogarniętego euforią kraju z każdej strony. Czesi w starciu z ogromną, bo liczącą 250 tys. ludzi armią nie mieli żadnych szans.
Na wystawie można prześledzić, jak doszło do wypadków majowych w Pradze i całej Czechosłowacji. Na pewno nasi południowi sąsiedzi wzięli przykład w naszych wypadków marcowych w 1968.
Na wystawie można się dowiedzieć o największej pacyfikacji cywilów, do jakiej doszło w Jiczynie. Pijany polski czołgista zabił tam dwie osoby cywilne i ranił kilkanaście osób.
Był to jedyny w całej inwazji przypadek, kiedy cywile zginęli z rąk nie-Rosjanina. Ten wypadek na długie lata położył się cieniem na polsko-czeskich stosunkach.
Poza tym wystawa przypomina mało znany fakt, a mianowicie intensywne działania polskiego wywiadu na terenie Czechosłowacji, a zwłaszcza na Zaolziu i części Śląska Cieszyńskiego leżącego już na terytorium Czechosłowacji.
Gesty solidarności
Ale Instytut Pamięci Narodowej, czyli organizator wystawy nie tylko przypomina o polskim wstydzie.
Na wystawie znalazły się tez i gesty solidarności z Czechosłowacją. Są to choćby telegramy profesorów Uniwersytetu Jagiellońskiego i stowarzyszeń studenckich do narodu słowackiego. Wysłane zostały z Londynu, bo z Polski nikt by ich nie wypuścił.
Można obejrzeć tu też zdjęcie Ryszarda Siwca, który w geście protestu na dożynkach dokonał samospalenia. W Polsce bardzo długo o tym fakcie nie mówiło się wcale.
Wystawa czynna przez miesiąc w bibliotece wojewódzkiej przy ul. Kosynierów Gdyńskich.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?