Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szykuje się wystawa z okazji 60-lecia biblioteki

Eugeniusz Kurzawa
- Nieocenionym źródłem informacji o powstaniu biblioteki i jej późniejszych dziejach okazuje się kronika, przechowana zresztą w dobrym stanie - mówi Halina Woźniak najdłużej zatrudniona bibliotekarka
- Nieocenionym źródłem informacji o powstaniu biblioteki i jej późniejszych dziejach okazuje się kronika, przechowana zresztą w dobrym stanie - mówi Halina Woźniak najdłużej zatrudniona bibliotekarka fot. Bartłomiej Kudowicz
Miejska książnica szykuje się do obchodów 60-lecia istnienia. Będzie spotkanie bibliotekarzy, koncert oraz wystawa pamiątek, w zgromadzeniu których chcemy dopomóc. Liczymy na czytelników książek i... "GL". - Mamy już plan jubileuszu, który odbędzie się za dwa miesiące z haczykiem - mówi Teresa Zawalna, dyrektorka miejskiej biblioteki. - Na pewno zaprosimy do nas wszystkich bibliotekarzy z południowej części województwa, szykujemy dla nich spotkanie i koncert w zborze. Ponieważ to jednak 60 lat, musimy sięgnąć do historii, pokazać pamiątki i dokumenty z tamtych czasów. A to wymaga nieco wysiłku i szperania, gdyż po tylu przeprowadzkach nie zachowało się zbyt dużo akt. Dobrze, że mamy kronikę

Kronika - choć zapisy dotyczą okresu tuż po wojnie - została założona dopiero w 1966 r. Dziś stanowi nieocenione źródło wiedzy. Już pierwsza strona informuje, iż "do jesieni 1948 r. Sulechów nie posiadał biblioteki publicznej". Pod koniec "1948 r. inspektorat szkolny w Świebodzinie podjął decyzję o założeniu Miejskiej Biblioteki Publicznej". Uroczyste otwarcie nastąpiło 15 stycznia 1949 r., wiemy nawet, iż o godz. 16.00 w sali kina "Orzeł". Na początku na stanie było... 487 książek, w tym 299 opracowanych.
- Dziś mamy 49 tys. woluminów w Sulechowie, a łącznie z filiami ponad 87 tys. - podaje dla porównania T. Zawalna.
Początkowo książnica miała status miejskiej, od 1955 r. była powiatową i miejską. W 1952 r. powstała bowiem powiatowa, ale wpierw istniała samodzielnie
Problemem, który dyskutujemy w gronie starszych pracownic jest lokalizacja placówki. Zwłaszcza ta pierwsza.
- Mnie się wydaje, że to było w ratuszu - uważa Adela Kupriańczyk, emerytka współpracująca z biblioteką.
- A nie przypadkiem w budynku przy dzisiejszym PKS-ie? - sugeruje dyrektorka.
- Są wersje, że w ratuszu, ale wspomina mi się też hotel przy wieży ciśnień - dodaje Halina Woźniak, najdłużej obecnie zatrudniona bibliotekarka; pracuje od 1975 r.
- Zadzwonimy do byłego dyrektora wojewódzkiej, pana Chmielewskiego, on takie sprawy zna na pamięć - deklaruje pani Adela.
W końcu okazuje się, iż książnica przenosiła się cztery razy. Udało się też ustalić kolejnych kierowników i dyrektorów.
- Teraz jeszcze byłyby dobrze, gdyby ktoś ze starszych sulechowian i bibliotekarzy zechciał pożyczyć nam pamiątki i dokumenty na wystawę 60-lecia, jeśli takowe posiada - wzdycha T. Zawalna. Liczymy, iż tak właśnie się stanie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska