(fot. Fot. Marek Marcinkowski)
- To takie jaskółki, które zapowiadają, na jakie wina możemy liczyć w naszym regionie - mówi Kinga Kowalewska Koziarska z winnicy w Starej Wsi koło Nowej Soli, jedna z gwiazd czwartkowego wieczoru w zielonogórskiej Palmiarni.
Cztery gwiazdy
Na Pierwszej próbie lubuskiego wina 120 osób smakowało ośmiu wyrobów od czterech lubuskich producentów. Z Cantiny w Mozowie był Riesling i Rondo, Kinga przyjechała z Seyvalem Blanc i cuvee z Bianki i Muskata, winnica Miłosz z Łazu zaprezentowała Pinot Blanc oraz Dornfeldera wzbogaconego Alibernetm, natomiast od Lewandowskich z Proczek kosztowaliśmy Dornfeldera i Gołuboka.
Trunki podawana w duetach z odpowiednią przystawką, która wydobywała z napoju bogów to, co było w nim wyjątkowe. I tak na przykład do Riesliga i Seyvala przypisano fetę z pomidorami i oliwkami, a do aromatycznych win białych skropioną octem balsamicznym sałatkę z melona i orzechów włoskich.
- To impreza o randze historycznej - stwierdza reprezentujący Palmiarnię Jacek Stefanowicz. - Cieszymy się, że do tego wydarzenia doszło właśnie w restauracji na Wzgórzu Winnym. Miło jest nam tym bardziej, że zjechali do nas goście z całej Polski.
Publiczność nie tylko degustowała. Wszyscy zostali zaopatrzeni w odpowiednie fiszki, na których oceniali wyroby naszych winiarzy. Za kolor, aromat i smak można było dać maksymalnie 15 punktów, i niektóre trunki otrzymały właśnie takie oceny.
Uczta dla zmysłów
- Jestem zaskoczony zarówno poziomem organizacyjnym imprezy jak i jakością zaprezentowanych win. Dotychczas tylko słyszałem o zielonogórskiej marce, a teraz już znam jej wartość - przyznaje Roman Bator z Krakowa. Z kolei Zygmunt Kotwicki mówi, że czwartkowy wieczór był ucztą dla zmysłów.
Goście w Palmiarni dopisali. Byli samorządowy, biznesmeni, właściciele hurtowni alkoholi i restauracji. Przybyli honorowi obywatele Zielonej Góry, a wśród nich Stanisław Palonka, wieloletni dyrektor Polmosu i koneser wina. - Po Dornfeledra jeżdżę do Niemiec, natomiast podczas degustacji poznałem nasze wyroby z tej odmiany i teraz muszę poważnie zastanowić się, czy te wyjazdy mają sens - stwierdza Palonka. - W Palmiarni przekonałem się, że w naszym regionie powstają dobre wina.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?