Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Porno w sieci? To nas kręci

Artur Matyszczyk
Mężczyźni nie ukrywają: - Codziennie wchodzimy do sieci, żeby pooglądać gołe babki. Specjaliści ostrzegają: - To może być niebezpieczne.

Mariusz ma 32 lata. Siedem lat temu się ożenił. Ma dwójkę dzieci. Gdy zagaduję go o strony pornograficzne w internecie, na jego twarzy pojawia się rumieniec. Wzrok zmienia się w nieśmiały. Po chwili od pytania ląduje gdzieś na biurku. Mężczyzna wie, że to rozmowa anonimowa. A jednak się wstydzi. Czego? Chociaż z żoną uprawia seks przynajmniej trzy razy w tygodniu, nie ma dnia, żeby choć na chwilę nie oglądał nagich kobiet w sieci www. - Czy jestem uzależniony? - po kilku minutach pyta głośno sam siebie. - Chyba nie. Myślę, że w każdej chwili mógłbym o tych internetowych pięknościach zapomnieć. Fakt faktem jednak, zerkam na nie... codziennie.

Szymon ma 34 lata. W sumie to młody żonkoś. Ankę, która wychowała się na os. Pomorskim poznał trzy lata temu. Po roku znajomości się pobrali. W łóżku układa im się całkiem dobrze. Przynajmniej on tak twierdzi. - Jeśli Anka nie udaje orgazmów, to chyba się sprawdzam - zdradza pewnym głosem.
Ale i Szymon ukradkiem, w domu, podgląda portale internetowe, z których golizna aż kipi. Najczęściej na strony porno trafia w domu. Gdy w pracy ma mniej klientów, zdarza mu się to również w firmie. Na pytanie dlaczego to robi, wzrusza ramionami. - Dla przyjemności - odpowiada po chwili.

Jacek ma 33 lata. Sam pornograficznych stron nie szuka. Z dumą dodaje, że w zupełności wystarcza mu żona do zaspokajania żądzy. Ale... - Prawie codziennie jestem na jakiejś stronie z treściami dla dorosłych - przyznaje. - Po prostu koledzy dziesiątki takich linków przesyłają mi w mailach. Czy sprawia mi to przyjemność? Owszem, ale tylko wersja soft.
Jacek nie lubi zdjęć pokazujących wulgarny i wyuzadany seks. Takie obrazki od razu wyłącza. - Ale przyjemna, lekka erotyka, czemu nie? - mówi.

Ci trzej mężczyźni mieszkają w Zielonej Górze. Ale nie tylko tu "brzydsza" płeć szuka golizny w cyberprzestrzeni. Znany specjalista w dziedzinie seksuologii prof. Zbigniew Izdebski przeprowadził wyniki, które potwierdzają zainteresowanie Polaków stronami z treściami erotycznymi. Czego Polacy w nich szukają? - Motywy są różne. Niektórzy wchodzą tam z ciekawości. Inni z nudów, bo dużo czasu spędzają przy komputerze. A jeszcze inni szukają czegoś nowego. Część na pewno w ten sposób rozładowuje napięcie seksualne.

Izdebski podkreśla, że ze zmianami cywilizacyjnymi, a pornografia w necie jest taką niewątpliwie, trzeba się liczyć. Nie można jednak przesadzać. - Musimy dobrze znać swoje ciało - dodaje specjalista. - Oglądanie pornografii w internecie nie może nam zaburzyć relacji w związku w "realu". Bo istnieje zagrożenie, że zaczniemy czas przed komputerem przedkładać nad kontakty z partnerką seksualną.
A więc panowie. golizna w sieci... Owszem, ale z umiarem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska