Gorzowianin mieszka nieopodal. Po górkach lubi sobie pospacerować. Teraz - przy okazji przechadzek - będzie podglądał budowę centrum. - Cieszę się, że wreszcie te prace ruszyły.
Przecież tyle czasu stał tu tylko płot. A teraz wszyscy zasuwają, aż miło popatrzeć. Choć widać, że ciężko im idzie z tą zmrożoną ziemią - mówił pan Józef, pokazując na spychacze, które za siatką ryły setki metrów kwadratowych ziemi.
Największa w historii
Budowa centrum edukacji to największa inwestycja w historii Gorzowa. W sumie ma kosztować około 180 mln zł. Projekt jest podzielony na dwa etapy. Pierwszy - który wczoraj się rozpoczął - pochłonie 130 mln zł, drugi - który ruszy najpewniej za trzy lata - ma się zamknąć w 50 mln zł.
Teraz zbudowana zostanie sala koncertowa z pełnym zapleczem i widownią na 600 miejsc, sala prób, podziemny parking z boiskiem na dachu oraz wszystkie drogi dojazdowe. - Mamy na to 28 miesięcy, ale po cichu liczymy, że uda się skończyć nieco szybciej. Choć to tylko nadzieja, a nie żadne zobowiązanie - podkreśla kierownik budowy Sławomir Luziński.
Czy czuje, że jest odpowiedzialny za największą i najbardziej pechową inwestycję w dziejach miasta? - Podchodzę do tego tak: jest praca do wykonania, więc robię wszystko najlepiej, jak umiem. Nie mam żadnej tremy. Jestem w zawodzie od wielu lat - mówi z uśmiechem. Dodaje jeszcze, że dobrze Gorzów zna, bo tu uczył się podstaw zawodu: chodził do naszego technikum budowlanego.
Praca dla naszych
Wczoraj ciężki sprzęt na potężnym kawale ziemi za dawnym kinem Kopernik równał teren. Wycinano też przeróżne krzaki i chwasty. Lada dzień rozpoczną się wykopy. Najpóźniej za miesiąc powinny być już wylewane pierwsze fundamenty.
Około sierpnia zacznie się stawianie ścian parkingu. Wcześniej pojawią się tu trzy gigantyczne dźwigi (podobne do tych, które górowały nam miastem, gdy stawiana była Askana). - I mają na wszystko 28 miesięcy? No, no, ambitny plan. Wiem, co mówię, bo sam byłem budowlańcem - oceniał wczoraj zza płotu Józef Pulkowski.
Choć przetarg wygrało konsorcjum trzech firm spoza Gorzowa (Polimex i Mostostal z Warszawy, Ebud z Bydgoszczy), to większość prac mają wykonać miejscowe firmy.
- Chcemy dać zajęcie lokalnym przedsiębiorstwom. W szczytowym momencie będzie tu pracować około 300 osób - wylicza S. Luziński.
Centrum miało być gotowe już dawno. Ale od momentu podpisania przed dwoma laty pierwszej umowy, zaczęły się dziać złe rzeczy: poprzedni wykonawca zażądał podwyżki, miasto jej nie dało i tak sprawa skończyła się niczym. Przetarg trzeba było powtórzyć, a cena w tym czasie urosła z 60 mln zł do 130 mln zł. - To nasza najbardziej pechowa inwestycja - mówił nam o CEA prezydent Tadeusz Jędrzejczak.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?