Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dziś gorzowscy radni zdecydują co z malutką szkołą przy Osadniczej

ANNA RIMKE
W filii SP nr 4 uczy się 29 dzieci. Najliczniejsza trzecia klasa liczy 11 uczniów. Na zdjęciu Katarzyna Zajączkowska z trzecioklasistami Emilią Fornalik i Bartkiem Skowrońskim.
W filii SP nr 4 uczy się 29 dzieci. Najliczniejsza trzecia klasa liczy 11 uczniów. Na zdjęciu Katarzyna Zajączkowska z trzecioklasistami Emilią Fornalik i Bartkiem Skowrońskim. fot. Krzysztof Tomicz
Miasto już kilkakrotnie przymierzało się do likwidacji filii SP nr 4 przy Osadniczej. Ale zawsze napotykało na ostry sprzeciw rodziców. Teraz znów mieszkańcy bronią swojej szkoły.

- Jak nam zlikwidują szkołę, to nie będziemy mieli już nic! - denerwują się rodzice maluchów z filii Szkoły Podstawowej nr 4 przy ul. Osadniczej. Dziś wybierają się na posiedzenie Rady Miasta.

Miasto już kilkakrotnie przymierzało się do likwidacji placówki. Ale zawsze napotykało na ostry sprzeciw rodziców. Teraz jest podobnie (o sprawie pisaliśmy 18 grudnia w "Chcą nam zamknąć filię"). Rodzice w specjalnych pismach próbowali przekonać radnych, że zamknięcie szkoły to zły pomysł. Zaprosili ich też wczoraj na spotkanie na ul. Osadniczą.

Uczy się tu 29 dzieci

Na spotkaniu pojawiła sie ponad setka mieszkańców osiedla i tylko dóch z 25 radnych - Stefan Sejwa i Arkadiusz Marcinkiewicz. Jednak z rozmów niewiele wynikło.

Rodzice uczniów zapowiedzieli się też na dzisiejszej sesji, na której ma być podjęta tzw. uchwała intencyjna w sprawie likwidacji filii SP nr 4. - Nie odpuścimy. Nie wyobrażamy sobie, jak takie maluchy mają jeździć aż na ul. Kobylogórską. Przecież tu nawet wiaty przystankowej nie ma - mówi Monika Kordziejewska, mama jednego z uczniów.

Jeśli radni dzisiaj przyjmą uchwałę intencyjną, to wcale nie musi oznaczać, że szkoła zostanie zlikwidowana. Bo ta uchwała trafi jeszcze do związków zawodowych i kuratorium. I dopiero po wydaniu przez nie opinii wróci znów do radnych. Wtedy rada miasta podejmie ostateczną decyzję. Najpewniej będzie to w marcu.

W filii SP nr 4 uczy się 29 dzieci. Najliczniejsza trzecia klasa liczy 11 uczniów. W zerówce jest tylko troje. Na stałe pracuje trzech nauczycieli, pani od angielskiego czy religii dojeżdżają tu ze Szkoły Podstawowej nr 4 przy ul. Kobylogórskiej.
Część zajęć dzieciaki mają w łączonych klasach - zerówka z pierwszakami, druga klasa z trzecią. - Ale łączymy tylko wuef, zajęcia muzyczne i plastyczne. Nauka innych przedmiotów jest prowadzona w oddzielnych grupach wiekowych - tłumaczy Ewa Andrzejewska, kierowniczka filii szkoły.
Mają być stowarzyszenia

Jeśli filia zostanie zlikwidowana, dzieci trafią do szkoły przy ul. Kobylogórskiej. - Będą miały zapewniony dojazd. Przy ul. Osadniczej nadal będzie funkcjonowała świetlica dla nich - tłumaczy Zofia Bednarz, wiceprezydent Gorzowa.

Miasto zapewnia też, że w budynku filii nadal będzie miejsce dla mieszkańców. - Myślimy o jak najlepszym zagospodarowaniu tej placówki. Mają tam działać dwa stowarzyszenia, które mogą też robić wiele fajnych rzeczy nie tylko dla dzieci - mówi Z. Bednarz.
Dotychczasowi pracownicy szkoły przy ul. Osadniczej mają zapewnioną pracę w SP nr 4 przy ul. Kobylogórskiej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska