Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szkoła miała być zlikwidowana, ale związkowcy są przeciwko

(tr)
Dziś na sesji pomimo protestów rodziców radni przyjęli uchwałę intencyjną w sprawie likwidacji filii podstawówki nr 4 przy ul. Osadniczej. Gdy rodzice opuścili salę, wstawili się za nimi związkowcy.

W filii podstawówki uczy się zaledwie 29 dzieci. Magistrat chce ich przenieść do szkoły-matki, będą do niej dowożeni specjalnym autobusem. W budynku filii ma działać stowarzyszenie. Rodzice protestowali przeciwko takiej decyzji. We wtorek robili to na specjalnym spotkaniu z radnymi (z 25 zaproszonych przyszło dwóch: Stefan Sejwa i Arkadiusz Marcinkiewicz).

Dziś przedstawiciele rodziców uczniów i mieszkańców zjawili się na sesji. Protestowali, prosili, apelowali, ale bez skutku: radni uchwałę przyjęli. - Skandal! - złościli się ludzie po wyjściu z sali.

Została na niej - aż do końca sesji - Barbara Zajbert, szefowa gorzowskiego związku zawodowego nauczycieli. I gdy dopuszczono ją do głosu, wypomniała radnym, że nie dopełniono wszystkich formalności, więc uchwała zostanie przez nią zaskarżona do wojewody.

Uchwałę w sprawie likwidacji szkoły zaskarżymy najszybciej jak się da

Rozmowa z Barbarą Zajbert, szefową nauczycielskiego związku zawodowego w Gorzowie.

- Jak pani ocenia uchwałę intencyjną w sprawie likwidacji filii podstawówki przy ul. Osadniczej w Gorzowie?- To wielki błąd.

- Dlaczego?- Po pierwsze: chce się zlikwidować dobrą, publiczną szkołę. To zły krok, bo miasto potrzebuje publicznych placówek, nie można stawiać tylko na prywatne.
Po drugie: warto wyciągać wnioski i uczyć się na błędach. Niedawno rada zlikwidowała kilka przedszkoli, a teraz rodzice mają kłopot, by znaleźć dla maluchów miejsce w przedszkolu. Obawiam się, by tym razem nie było podobnie. Po co za dwa lata męczyć się ze znalezieniem miejsca na niewielką szkołę?

- Na koniec sesji weszła pani na mównicę i powiedziała radnym, że zaskarży pani uchwałę. Z jakich powodów?- Uchwała dotycząca zamiaru likwidacji szkoły, a dokładnie jej projekt, powinien na 30 dni przed głosowaniem trafić do związku. Mamy prawo go zaopiniować (rada nie musi się tą oceną sugerować - red.). To wynika z ustaw. Ktoś w tym przypadku nie dopilnował tej formalności, więc jest powód, by zaskarżyć uchwałę do wojewody.

- Kiedy zamierza to pani zrobić?- Jak najszybciej (rozmawiamy w środę późnym popołudniem, po sesji - red.), pewnie w ciągu kilku najbliższych dni.

- Jak pani sądzi, dlaczego nie dostaliście tego projektu do konsultacji?- Nie dopatrywałabym się w tym złej woli czy celowego działania. Podejrzewam, że raczej ktoś coś przeoczył i stąd całe zamieszanie. Wykorzystamy to dla dobra szkoły, uczniów i nauczycieli.

- Dziękuję.
Tomasz Rusek

KWESTIA CZASU
Jeśli prawnicy wojewody uznają wątpliwości związkowców, wówczas Rada Miasta będzie musiała jeszcze raz powtórzyć całą procedurę związaną z uchwałą intencyjną na temat wygaszenia filii podstawówki nr 4 przy ul. Osadniczej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska