Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ależ miałem pecha...

PAWEŁ TRACZ 0 95 722 69 37 [email protected]
Marcin Malewicz ma 15 lat. Wychowanek i reprezentant Orląt Enteru Gorzów. Wielokrotny medalista mistrzostw Polski w różnych kategoriach wiekowych. Kolarstwo przełajowe trenuje od trzech lat.
Marcin Malewicz ma 15 lat. Wychowanek i reprezentant Orląt Enteru Gorzów. Wielokrotny medalista mistrzostw Polski w różnych kategoriach wiekowych. Kolarstwo przełajowe trenuje od trzech lat. fot. Kazimierz Ligocki
Rozmowa z Marcinem Malewiczem, zawodnikiem Orląt Enteru Gorzów, największym pechowcem 72. mistrzostw Polski

- Byłeś faworytem wyścigu juniorów młodszych, a ostatecznie nawet nie stanąłeś na podium...
- Pech prześladował mnie, jak nigdy dotąd. Najpierw kilka moich upadków na dystansie pokrzyżowało mi nadzieje na złoto, a na koniec pewne srebro zabrał mi defekt. Kilkaset metrów przed metą dwa razy spadł mi łańcuch. Rywale byli zbyt blisko, więc już nie miałem żadnych szans na utrzymanie medalowej pozycji. Trudno mi zebrać myśli. Niepocieszony jest też trener i koledzy, bo wszyscy trzymali za mnie kciuki i liczyli na sukces.

- Ty też pewnie jesteś mocno zawiedziony?
- Tak, bo celowałem w mistrza. Rok temu uplasowałem się pod koniec drugiej dziesiątki, ale postęp, który uczyniłem w ciągu ostatnich dwunastu miesięcy pozwalał mi patrzeć bardzo optymistycznie na występ w Górzycy. Dlatego jestem załamany i trudno mi wydusić z siebie słowa...

- Jak oceniasz trasę zawodów?
- Była bardzo ciekawa. Piekielnie ciężka, ze sporą ilością elementów technicznych. Najtrudniejszym z nich był chyba bardzo długi podjazd, którego pokonanie kosztowało każdego zawodnika sporo wysiłku. Tylko nielicznym udało się przejechać go w całości, a większość zeskakiwała z roweru i w połowie, bądź u szczytu odcinka w wąwozie, pokonywała go pieszo. Tu dystans tracili też faworyci. Kto nie pokonał zakrętu szerokim łukiem, gubił cenne sekundy, bo musiał przenosić rower na plecach. Ja nie miałem tego problemu.

- Za tydzień mistrzostwa LZS-ów. Z jakim nastawieniem pojedziesz do Słubic?
- Chcę się tam odkuć za niewart z mistrzostw Polski. Wierzę, że tym razem szczęście będzie po mojej stronie i w Słubicach będę rywalizował o zwycięstwo już wyłącznie z rywalami. Tylko sukces pozwoli mi zapomnieć o nieudanym występie podczas zawodów w Górzycy.

- Dziękuję.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska