Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kierowcy w Gorzowie mają problem pod hipermaketami

ANNA RIMKE
Kiedy trzech kierowców z trzech stron krzyżówki stanie na środku i zastanawia się, który ma pierwszeństwo, to korek robi się na całym parkingu. Tak było i we wtorek pod Tesco przy ul. Myśliborskiej.
Kiedy trzech kierowców z trzech stron krzyżówki stanie na środku i zastanawia się, który ma pierwszeństwo, to korek robi się na całym parkingu. Tak było i we wtorek pod Tesco przy ul. Myśliborskiej. fot. Aleksander Majdański
- To, co się dzieje, na parkingach przed wielkimi sklepami, to jakiś koszmar. Każdy jeździ tam jak chce! - zaalarmował nas we wtorek Tomasz Trębicki z Deszczna. Jego zdaniem najgorzej jest na placu między Obi, Media Markt i Tesco przy ul. Myśliborskiej.

Tomasz Trębicki opisuje swoje spostrzeżenia z ostatnich dni: - Strach jeździć! Kierowcy nie pamiętają o podstawowych zasadach. Jak ma pierwszeństwo, to stoi i puszcza tych z podporządkowanej, bo jest kulturalny, a sznur samochodów za nim trąbi - opowiada pan Tomasz. Denerwuje go, że ci sami kierowcy, którzy na ulicach miasta przestrzegają przepisów, na parkingach bawią się w wolną amerykankę.

Byłoby gorzej?

- Cuda odstawiają przed Castoramą i Tesco, ale przede wszystkim na największym parkingu w Gorzowie, przy ul. Myśliborskiej - mówi mężczyzna. Przyznaje, że czasem sam wręcz głupieje. - Może gdyby były poustawiane tam znaki, byłoby prościej się poruszać? - pyta.

- Znaki na parkingach to najgorszy z możliwych pomysłów - twierdzi Wiesław Widecki, szef drogówki w Komendzie Miejskiej Policji, któremu przekazaliśmy uwagi Czytelnika.

Twierdzi, że na Zachodzie już dawno odchodzi się od stawiania znaków nie tylko na parkingach, ale też na osiedlach. - Każde ze skrzyżowań w takim miejscu trzeba traktować jako równorzędne. To oznacza, że samochód po naszej prawej ręce ma pierwszeństwo - tłumaczy Widecki.

I wyjaśnia, że oznaczenie drogi jako tej z pierwszeństwem wprowadza większe zagrożenie niż jego brak. - Bo każdy, kto widzi taki znak na prostej drodze, zaraz pędzi jak szalony - dodaje naczelnik.

225 kolizji rocznie

Poza tym gdyby na parkingach ustawiono znaki przy każdym skrzyżowaniu, to co 10 m stałby słupek. - To, że byłoby to śmieszne, to jedno. A drugie, że co chwilę ktoś wjeżdżałby w te słupki - tłumaczy Widecki.

Szef drogówki przyznaje, że problem na parkingach jest i kierowcy bardzo często zapominają o zasadach ruchu drogowego: - Nieraz było tak, że kierowca wydzierał się na drugiego, który uderzył w jego prawy bok, wyjeżdżając z bocznej drogi. Dopiero policjant uświadomił mu, że powinien przeprosić, bo to przecież on jest sprawcą.

W mijającym roku na parkingach w Gorzowie doszło do 225 stłuczek. Ze statystyk wynika, że to co dziewiąta kolizja ze wszystkich w mieście. I tak naprawdę tylko wtedy na parkingach interweniuje policja.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska