Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Chętnie oddają krew

Eugeniusz Kurzawa 0 68 324 88 54 [email protected]
Jan Kowalczyk z PCK, Tomasz Lechki - prezes klubu strażackich dawców i komendant JRG Mariusz Bieława zapraszają do straży dziś od 8.00. Można tu będzie oddać krew.
Jan Kowalczyk z PCK, Tomasz Lechki - prezes klubu strażackich dawców i komendant JRG Mariusz Bieława zapraszają do straży dziś od 8.00. Można tu będzie oddać krew. fot. Marek Marcinkowski
W sobotę strażacy zostali po raz kolejny wyróżnieni jako krwiodawcy. Wygrali wojewódzką rywalizację pod nazwą "Ognisty ratownik - gorąca krew". A w poniedziałek znów wezmą udział w akcji.

- Nas, strażaków, nie trzeba namawiać do oddawania krwi, zbyt często uczestniczymy w "krwawych wydarzeniach", żeby nie mieć świadomości, iż ten cenny płyn może uratować komuś życie - zaznacza Mariusz Bieława, komendant jednostki ratowniczo-gaśniczej. - Czasem człowiek widzi tyle krwi, że nie może się otrząsnąć. Pamiętam wypadek za Cigacicami. Kobieta była w ciąży. Krew kapała nawet z dachu wywróconego samochodu...

Powstał klub

Dlatego strażacy-ratownicy zorganizowali się w klub honorowych dawców krwi. - Powstał dwa lata temu, jest nas 44, gdyż oprócz 28 strażaków są również osoby cywilne, które przychodzą wspólnie z nami oddawać krew - mówi Tomasz Lechki, prezes klubu.
Raz na dwa miesiące pod strażnicą staje "krwiobus" z Regionalnej Stacji Krwiodawstwa i Kriolecznictwa w Zielonej Górze, i kilkadziesiąt osób zostaje dawcami. - Jednorazowo to ok. 15 litrów cennego leku - dorzuca M. Bieława.

Kiedyś z oddawaniem krwi było łatwiej. Przy szpitalach funkcjonowały punkty krwiodawstwa. - Dziś ekonomia dyktuje prawa, dlatego punkty przyszpitalne zlikwidowano - stwierdza Jan Kowalczyk, działacz PCK i niezmordowany krwiodawca (oddał aż 115 litrów!). - Jednak kiedyś były zachęty, kawa, czekolada, teraz wygląda tak, jakby komuś tam "na górze" nie zależało na pobudzaniu krwiodawców. A przecież ludzie nadal chcą oddawać, trzeba ich tylko trochę namówić.

Trzeba zachęcać

Panowie zgodnie uważają, iż należy więcej o tym mówić i gdzie tylko można organizować przyjazdy krwiobusu. Jednostka strażaków stara się dawać przykład.

- JRG w Sulechowie zajęła w minionych latach dwa razy pierwsze miejsce w kraju w kategorii jednostek ratowniczo-gaśniczych, a w tym roku koledzy strażacy zostali najlepsi w województwie - mówi J. Kowalczyk. - A już dziś od 8.00 pojawi się u nas krwiobus i oddajemy krew. Zapraszamy chętnych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska