DWA INKUBATORY
DWA INKUBATORY
W Gorzowie Wlkp. działają dwa inkubatory przedsiębiorczości: przy ul. Nowej 5, tel. 0695 737 100, e-mail: [email protected] i przy ul. Przemysłowej 14-15, tel. 0 95 720 87 18-19, www.lfzcg.gorzow.pl.
Od dziecka wiedział czym się będzie zajmował w życiu. - Młotki, klucze, śrubokręty, rozbieranie, grzebanie w różnych urządzeniach, od małego zawsze mnie kręciło i teraz jest to moja praca - mówi.
Solidarność serwisantów
Po liceum rozpoczął zaoczne studia w Wyższej Informatycznej Szkole Zawodowej w Gorzowie Wlkp. i poszedł do pracy. Pięć lat przepracował w kilku serwisach sprzętu biurowego nim uznał, że może to samo robić we własnej firmie. Poczekał na wolne miejsce w gorzowskim inkubatorze przedsiębiorczości i tam ulokował firmę "Ksero-Serwis".
Za nieduże, jak przyznaje, pieniądze wynajął prawie czterdzieści metrów kwadratowych, z telefonem i internetem, na biuro oraz warsztat. Księgowość zlecił zewnętrznej firmie rachunkowej. Dostarcza sprzęt biurowy w różnych zestawach, od zwykłej drukarki po biurowe "kombajny".
Doradza klientom wybór, potem podpisuje umowy serwisowe, jest do ich dyspozycji w każdej chwili i przez całą dobę. Współpracuje z innymi przedsiębiorcami w inkubatorze, którzy dostarczają sprzęt komputerowy. W ten sposób wie, że powstają nowe firmy i będzie miał klientów na sprzęt.
Jak sam podkreśla, w tym fachu bardzo duża rolę odgrywa solidarność zawodowa serwisantów. - Gama sprzętu biurowego na rynku jest bardzo bogata. Dlatego aby szybko i sprawnie obsłużyć klientów doradzamy sobie, podpowiadamy, ratujemy w sytuacjach podbramkowych. To sprawia, że zarówno ja, jak i inni koledzy serwisanci, potrafimy zrobić wszystko, poradzić sobie z każdym problemem - zapewnia Szutkowski.
Trzeba główkować
Półroczne doświadczenia z pracy na swoim, jak twierdzi, ma na razie dobre. - Są dni, kiedy zasuwać trzeba od poranka do nocy, są i też luźniejsze. Bywają tygodnie dobrych zarobków, ale i chude. Cały czas muszę główkować, jak utrzymać płynność finansową, aby starczyło na bieżące wydatki, większe zakupy sprzętu, części i inwestowanie w firmę. Ale obroty rosną i da się z tego wyżyć - zapewnia.
Ponieważ roboty przybywa, na umowę zlecenie zatrudnił dwie osoby. - Chcę przyjąć kogoś na stałe, ale mimo pewnego bezrobocia wcale nie jest łatwo znaleźć kogoś, kto chce naprawdę pracować - mówi Szutkowski.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?