Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zawierucha o Palmiarnię wciąż nie ma końca

Artur Matyszczyk 0 68 324 88 20 [email protected]
Zarząd ZUM-u od lewej: Mirosław Gruszecki (członek zarządu), Andrzej Kielich, Zdzisław Strach oraz rzecznik Jacek Stefanowicz.
Zarząd ZUM-u od lewej: Mirosław Gruszecki (członek zarządu), Andrzej Kielich, Zdzisław Strach oraz rzecznik Jacek Stefanowicz. fot. Mariusz Kapała
W poniedziałek w Zakładzie Usług Miejskich rozpoczyna się kontrola zarządzona przez prezydenta

Po naszym piątkowym artykule zarząd ZUM-u w trybie nagłym zwołał konferencję prasową. - To oszczerstwa - tak szefostwo spółki skomentowało zarzuty byłych pracowników.

Przypomnijmy, w czwartek na komisji budżetowej Rady Miasta pojawili się byli pracownicy Palmiarni, zwolnieni przez obecnego prezesa. Zarzucili aktualnym szefom ZUM-u niegospodarność. M.in. wspominali o fałszowaniu list godzin pracy, zatrudnianiu po znajomości a także urządzaniu darmowych imprez dla VIP-ów, na koszt zakładu. W piątek, w trybie nagłym po naszym artykule "Awantura o Palmiarnię", władze ZUM-u zorganizowały konferencję prasową. Zdaniem zarządu byli pracownicy dopuścili się oszczerstwa.

Ktoś pluje nam w twarz

- Nie możemy stać obojętnie, kiedy ktoś pluje nam w twarz i mówić, że pada deszcz - rozpoczął spotkanie z dziennikarzami menedżer artystyczny Palmiarni Jacek Stefanowicz. - Informacje o tym, że w sali vipowskiej organizowaliśmy darmowe imprezy są wyssane z palca. Owszem, przebywał w niej prezydent Janusz Kubicki, ale także i inne osobistości, choćby Grzegorz Lato. Płacili oni za zamówienia. Nieprawda, że wnosili swój alkohol. Poza tym ta sala jest cały czas otwarta. Każdy może ja wynająć.

Stefanowicz stanowczo zaprzeczył informacjom, jakoby pracownicy za polerowanie sztućców dostawali na rękę 3,5 tys. zł. - A jeśli były łamane prawa pracownicze, to dlaczego nie informowano o tym inspekcji pracy? - pytał retorycznie.

Menedżer artystyczny Palmiarni wyliczył, że poza zarządem w obiekcie pracuje trzech kierowników, plus szef kuchni, sekretarka i księgowa. - I gdzie ci prezesi, menedżerowie, o których wspominała Bożena Ronowicz? - Stefanowicz odnosił się do ataków byłej prezydent miasta o nadmierne rozbudowanie kadry zarządzającej.

Chcą komisji rewizyjnej

Głos zabrał także urzędujący prezes Andrzej Kielich. - Dobrze, że byli pracownicy skierowali sprawy do sądu pracy - wypalił. - To najbardziej zasadne działanie. Po co my będziemy gdybali, kto ma rację, skoro sąd może to rozstrzygnąć.

Dziś rozpoczyna się zarządzona przez prezydenta kontrola, której dokonają przedstawiciele wydziału kontroli i audytu w magistracie. Ma dać odpowiedź, czy w ZUM-ie działy się naprawdę złe rzeczy. Jej efekty poznamy za około dwa miesiące. Radni nie chcą tak długo czekać. Jak się dowiedzieliśmy, jutro podczas sesji miejskiej rady będą się domagać powołania w sprawie Palmiarni komisji rewizyjnej.

Więcej o zawierusze wokół wizytówki Zielonej Góry przeczytasz w sobotnio-niedzielnym wydaniu Tygodnika Zielonogórskiego.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska