Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mieszkańcy nie chcą samolotów w swojej wsi

Stefan Cieśla
- Uważamy, że w blasku kamer radni zostali oszukani, bo nie do końca rozumieli, za czym głosują - uważa Kazimierz Sokołowski z komitetu protestującego przeciw budowie lotniska pod Wojcieszycami.

Przypomnijmy, w minioną środę radni gminy Kłodawa na sesji przegłosowali budowę lotniska między Wojcieszycami i Różankami. Ośmiu było za, sześciu przeciw, jeden wstrzymał się od głosu. Pisaliśmy o tym w artykule ,,Lotnisko jednak będzie'' w ,,GL'' z 11 września. Na naszym forum redakcyjnym w internecie nadal gorąco jest od wypowiedzi i komentarzy przeciwników i zwolenników lotniska.

Kiepskie nastroje

- Mimo że nie było, jak chcieliśmy, imiennego głosowania, i tak dobrze wiemy, kto jak głosował. Za lotniskiem byli radni z Santocka, Rybakowa, Łośna i Kłodawy, czyli wsi oddalonych od niego. Wszyscy z Wojcieszyc i Różanek byli przeciw - mówi radny Włodzimierz Rutkowski z Wojcieszyc. Z jego głosu przebija smutek i rezygnacja. - Nastroje są kiepskie, część mieszkańców uważa, że radni ich zdradzili. Ja sam jestem w szoku, gdy zobaczyłem, kto jak głosuje - komentuje środową sesję. Porównuje to głosowanie z marcowym na zebraniu wiejskim w Wojcieszycach. - Wtedy na 15 radnych przeciw lotnisku było 13 - przypomina. Nie ma wątpliwości, że to nie gmina będzie budowała lotnisko. - A jak już ziemię przejmie jakaś spółka, która się tym zajmie, to całkiem stracimy kontrolę nad tym, co nam koło domów postawią - mówi zrezygnowany.

To był majstersztyk

Podobne obawy ma K. Sokołowski. Nie ma wątpliwości, że radni zostali nie tyle przechytrzeni, co wręcz oszukani. - Do ostatniej chwili przed głosowaniem poprawiano kolejne wersje uchwały. Niby zapisano, że ma być jeden trawiasty pas 800-metrowy, ale w innym miejscu mówi się już o drogach startowych. A przecież mogą to już być pasy betonowe. Albo cały czas kładziono radnym, że chodzi o lotnisko sportowe, a w uchwale 11 razy mówi się o lotnisku, nie wiadomo jakim - wylicza. Jak mówi, w komitecie protestacyjnym dopiero po kilku czytaniach zauważyli, jakie uchwała zawiera kruczki prawne, którymi zwiedziono radnych, tzn. przemycono duże lotnisko pod hasłem małego.
Pójdą do sądu
K. Sokołowski zapowiada, że to nie koniec walki przeciw lotnisku. - Zaskarżymy uchwałę, bo naszym zdaniem przy jej uchwalaniu naruszono prawo. A jak to nie pomoże, skargę skierujemy do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego. Ale tym już zajmie się doświadczony prawnik, członek naszego komitetu Krzysztof Łopatowski, który mieszka w Różankach - zapowiada Sokołowski. - Wracam z urlopu 22 września i będę do dyspozycji - powiedział nam w piątek adwokat.
0

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska