- Dlaczego coraz częściej tak trudno donosić pierwszą ciążę. Pojawiają się powikłania, ciąże pozamaciczne, poronienia?
- Ależ to wcale nie jest zjawisko częstsze niż przed laty. Poronienia, jak istnieje rodzaj ludzki zawsze były, są i będą. Statystyki mówią wręcz, że ich liczba na przestrzeni ostatnich kilku lat zmniejszyła się. Ale powiedzmy jedno jasno - większość poronień wynika z naturalnej selekcji biologicznej organizmu kobiety. Jeśli zarodek jest słaby, ma anomalie chromosomalne, potocznie mówiąc wady genetyczne, i tak nie mógłby się rozwinąć, to taki płód ginie. 80 proc. poronień dokonuje się do 12 tygodnia ciąży. Ale na przykład aż od 50 - 70 proc. wszystkich poronień są subklinicznymi, czyli takimi, gdzie ciąża jeszcze nie była zdiagnozowana, miesiączka znacznie się opóźniła, a następnie doszło do obfitego krwawienia z towarzyszącymi bólami w podbrzuszu.
- Czyli kobieta jeszcze nie wiedziała, że jest w ciąży a już ją straciła?
- Dokładnie tak. W ciele nieświadomej kobiety pojawił się zarodek, ale z jakichś przyczyn nie zdołał się prawidłowo rozwinąć i musiał być wydalony. Pragnę też zwrócić uwagę, że jajo płodowe, które przekroczy 22. tydzień ciąży lub wagę 500 gram jest już traktowane jako płód, a wydalenie go z macicy kwalifikujemy jako poród przedwczesny a nie poronienie.
- Czy to znaczy, że taki płód można jeszcze uratować?
- Można, ale szanse są bardzo nikłe, bo znaczny procent tych porodów powodują także anomalie chromosonalne. W dużym uproszczeniu można powiedzieć, że to natura zadecydowała o wydaleniu słabego embriona, bo w przyszłości nie miałby szans na przeżycie. Dlatego np. Holendrzy, Belgowie, Francuzi i Amerykanie nie leczą poronień zagrażających ciąży do 15 tygodnia. W Polsce zaś ciągle się to praktykuje, jednak kobiety w tym stanie mogą przebywać w domu. Inna sprawa jest wtedy, gdy stan ciąży zagraża życiu kobiety i pojawią się krwotoki, bolesne skurcze i gorączka. W takich przypadkach pobyt w szpitalu jest konieczny.
- To znaczy, że wcale nie mamy plagi poronień?
- A skąd. W Polsce rocznie występuje ok. 50 tysięcy poronień.
.
- A co z ciążą pozamaciczną?
- Występuje tylko u ssaków naczelnych - to jako ciekawostka, a statystycznie zdarza się raz na dwieście ciąż, to jakieś dwa procent. Jej najczęstszą postacią jest ciąża rozwijająca się w jajowodzie (około 99 proc.), rzadziej miejscem zagnieżdżania zarodka może być jajnik lub inne narządy jamy brzusznej, czy szyjka macicy. Tak umiejscowiony zarodek niestety nie będzie się prawidłowo rozwijać, dlatego trzeba wykonać zabieg operacyjny. Tym bardziej, że zarodek może uszkodzić naczynia krwionośne matki lub pęknąć i wywołać w obu przypadkach krwotok, grożący śmiercią. Wtedy zabieg operacyjny jest konieczny natychmiast. Pocieszające jest to, że nowoczesne metody leczenia pozwalają dziś kobiecie zachować płodność po przebytej ciąży pozamacicznej. Przyczynami takiej ciąży są przede wszystkim wady wrodzone macicy lub wynikają z pozapalnych zmian jajowodów. Objawy to głównie krwawienia z dróg rodnych, bóle w dole brzucha i omdlenia.
- Czy można mówić o kobietach bardziej narażonych na poronienia ze względu na wadliwą budowę ciała, predyspozycje, przebyte choroby?
- Tak, bo spora część poronień we wczesnym etapie ciąży (do 12 tygodnia) wynika z wadliwej budowy macicy. Gdy jest ona jednorożna, szanse donoszenia ciąży zmniejszają się do 40 proc., przy macicy podwójnej, tzn. przedzielonej przegrodą szanse te maleją do 15 proc. Natomiast nie jest prawdą, że zagrożeniem jest skrócona szyjka macicy, spowodowana zabiegiem wymrażania nadżerki w przeszłości. Taki zabieg skraca szyjkę naprawdę minimalnie.
- A jak rozpoznać wady w budowie macicy?
- Podczas badań. Dlatego ważne jest, aby wizyty u ginekologa traktować poważnie i nie unikać ich, szczególnie w okresie ciąży. Wrodzoną wadę, która może utrudniać lub nawet uniemożliwiać donoszenie ciąży stwierdza badanie USG lub rentgenowskie HSG, które określa kształt macicy i stan jajowodów.
- Jaki czas powinien minąć od poronienia, aby znów zajść w ciążę?
- Po dwóch miesiącach spokojnie. Istnieje też zasada, że w dziewięciomiesięcznym okresie, jaki przypada na ciążę, im później doszło do poronienia, tym czas odczekania do kolejnego poczęcia powinien być wydłużony.
- Do jakich powikłań może dojść przy poronieniu?
- Plagą są infekcje. Dlatego w tym okresie lepiej chuchać na zimne: dbać o higienę, nie korzystać z publicznych toalet, nie podróżować. Pojawiają się też: zrosty wewnątrz macicy, pozapalne zamknięcie ujścia jajowodu. Ale najgorszym do wyleczenia powikłaniem są stany lękowe i depresja. I tu apel do osób bliskich, których żony, dziewczyny, siostry, przyjaciółki przeszły tę tragedię. Nie można ich zostawiać samym sobie. Bliscy muszą jej wytłumaczyć, rozmawiać, być koło niej.
- Jak zapobiegać poronieniom?
- Po pierwsze trzeba wyeliminować przyczyny. Jeżeli przyczyną poronień jest niedobór hormonów ciążowych, leczymy to farmakologicznie. Gdy jest nią infekcja, wtedy stosujemy antybiotykoterapię. Inną przyczyną poronień może być zespół antyfosfolipidowy, który może wywołać od 5-20 procent poronień nawykowych oraz niewydolność cieśniowo-szyjkowa. Kobietom z zagrożoną ciążą zaleca się przede wszystkim regularną kontrolę ciąży oraz leżenie, poza wypoczynkiem nocnym przez ok. 8 godz.
Przyczyny poronień we wczesnej ciąży
Niestety także wkładka domaciczna (spirala) może powodować infekcje, a w rezultacie poronienia przy późniejszym zajściu w ciążę. Dlatego tę metodę antykoncepcji poleca się kobietom, które nie planują już potomstwa.
Jak do tego dochodzi
Co mówią liczby
Statystyki według Polskiego Towarzystwa Ginekologicznego (PTG):Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?