Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Krzysztof Jeżowski z kolarskiej grupy CCC: Dam z siebie wszystko

Redakcja
Krzysztof Jeżowski. Ma 35 lat. Jeden z bardziej doświadczonych i utytułowanych kolarzy w ekipie CCC Polsat Polkowice. Jego największe sukcesy to dwukrotne wicemistrzostwo Polski w wyścigu ze startu wspólnego wywalczone w latach 2002 i 2004. Wygrał też wiele innych prestiżowych wyścigów w Polsce i za granicą. Przed przyjściem do CCC Polsat Polkowice reprezentował barwy Legii Bazyliszek, Mikomaksu Browar Staropolski oraz Kanufu.
Krzysztof Jeżowski. Ma 35 lat. Jeden z bardziej doświadczonych i utytułowanych kolarzy w ekipie CCC Polsat Polkowice. Jego największe sukcesy to dwukrotne wicemistrzostwo Polski w wyścigu ze startu wspólnego wywalczone w latach 2002 i 2004. Wygrał też wiele innych prestiżowych wyścigów w Polsce i za granicą. Przed przyjściem do CCC Polsat Polkowice reprezentował barwy Legii Bazyliszek, Mikomaksu Browar Staropolski oraz Kanufu. Fot. Konrad Kaptur
Rozmowa z Krzysztofem Jeżowskim, kolarzem grupy CCC Polsat Polkowice.

- Twoja grupa po raz drugi zwyciężyła w Criterium Cuprum Cup. Tym razem chyba jednak było trudniej niż przed rokiem?
- Zdecydowanie tak. Teraz wzięło udział więcej ekip. Poza tym kolarze, którzy przyjechali do Polkowic i Lubina prezentowali wyższy poziom. Tym bardziej cieszy sukces. To dobrze, przez to wyścig był bardziej widowiskowy, a że w tym roku i pogoda dopisała to było naprawdę fajnie. Myślę, że ludzie, którzy przyszli dopingować nie żałują.

- Wygrałeś skodę fabię. Co zrobisz z nagrodą?
- W naszej grupie, podobnie zresztą jak w większości innych, obowiązuje zasada, że nagrodami się dzielimy. Tak więc skodę sprzedam i pieniądze podzielę między kolegów. Tak jest uczciwie, bo sukces w kolarstwie jest wypadkową pracy całego zespołu. Sam jeden, bez pomocy kolegów, w peletonie nic nie zdziałasz.

.

- Sezon powoli dobiega końca. Jakbyś go podsumował?
- Muszę przyznać, ze mogło być lepiej. Ze swoich osiągnięć indywidualnych jestem zadowolony, ale jako grupa na pewno mogliśmy zrobić więcej. Przede wszystkim jak zadra tkwi w nas ten nieudany występ na mistrzostwach Polski. To była dla nas bardzo ważna impreza. Niestety, trochę zawaliliśmy. Nie przywieźliśmy medalu, a taki był cel. Z drugiej strony trzeba pamiętać, że to jest sport i o sukcesie decyduje bardzo wiele różnorodnych czynników. Najważniejsze, ze atmosfera w zespole dopisuje.

- Już za kilka dni zaczyna się największy polski wyścig - Tour de Pologne. Znalazłeś się wspólnie z Tomkiem Kiendysiem w ekipie kadry narodowej. Jaki sobie wyznaczyłeś cel?
- Marzyłem by pojechać w Tour de Pologne. To jest przecież niepowtarzalna okazja do tego, by pościgać się z najlepszymi na świecie. To wielka nobilitacja dla każdego kolarza. Zapewniam kibiców, że dam z siebie wszystko. Marzy mi się jakieś pojedyncze zwycięstwo. Zdaję sobie sprawę, że będzie o to strasznie trudno, ale może się uda. Byłoby super. Będę walczył, ile mi starczy sił w nogach.

- Kto jest twoim faworytem do wygrania Tour de Pologne?
- Pojedzie wielu znakomitych kolarzy. Zobaczymy między innymi dwóch mistrzów olimpijskich - Szwajcara Fabiana Cancelarę oraz Hiszpana Samuela Sancheza. Mocny będzie tez Belg Stijn Devolder z grupy Quick Step. Poza tym pojedzie nasz Sylwester Szmyd, który zapewne będzie chciał coś udowodnić trenerowi kadry Piotrowi Wadeckiemu, który nie zabrał go do Pekinu. Szmyd jest podbudowany przejściem do jednej z najlepszych grup kolarskich świata - Liquigas i na pewno będzie mocny.

- Kolarstwo to bardzo emocjonujący sport, ale w Polsce jest jakby mało popularny. Z czego to wynika?
- Wydaje mi się, że brak zainteresowania telewizji pokazywaniem wyścigów to główna przyczyna. Kolarstwo to sport bardzo drogi, a efekt reklamowy w porównaniu z innymi dyscyplinami jest niewielki. Nie ma zbyt wielu firm gotowych nas sponsorować i chyba to jest głównym powodem spadku zainteresowania. Szkoda, bo to naprawdę pasjonujący sport.

- Dziękuję.

Konrad Kaptur
[email protected]
0 509 374 135

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska