- To był wspaniały debiut na najważniejszej w świecie imprezie - przyznaje Cezary Ciesielski, który z ostatnich mistrzostw przywiózł dwa srebrne i jeden brązowy medal. Jeden krążek z brązu dorzucił do kolekcji Polaków także Wiesław Brambor z Kębłowa, który był jednym z pierwszych uczniów C. Ciesielskiego, a w 1986r. zdobył pierwszy tytuł mistrza Polski.
Arcydzieła w butelkach
Jeden srebrny medal w Czechach C. Ciesielski zdobył za przekrój statku ,,Victory'', który w ubiegłym roku na mistrzostwach Europy dał mu srebro (nie przyznano wówczas złota). Praca z tym statkiem była wyjątkowo żmudna. Przez trzy miesiące przez wąski otwór w kilkulitrowej butelce po winie pasjonat z Kębłowa składał w środku model z tysiąca nie dużych części! Jeszcze dłużej, bo prawie dwa lata trwała budowa kolejnego przekroju ,,Victory" w skali 1:50. - Ten już nie jest w butelce, ale za to wymagał szczególnie drobiazgowej pracy, gdyż zawiera sporo widocznych elementów. Niestety, na mistrzostwach świata sędziowie dopatrzyli się kilku małych nieścisłości i o złoto tylko się otarłem. Musiałem zadowolić się srebrem - mówi C. Ciesielski, który w Czechach dostał też trzeci medal - tym razem brązowy - za butelkowy model mini stoczni z XVII w., w której powstaje galeon.
Dumna szefowa
- Jesteśmy dumni z osiągnięć Cezarego! No bo proszę mi pokazać jakiś dom kultury, a szczególnie na wsi, gdzie zajęcia z dziećmi prowadzi medalista mistrzostw świata. U nas takie zajęcia w modelarni z Cezarym są co piątki! - mówi Sylwia Kotlarska, szefowa oddziału wolsztyńskiego domu kultury w Kębłowie, który wspólnie z urzędem miejskim współfinansował wyjazd C. Ciesielskiego i W. Brambora na ostatnie mistrzostwa do Czech. Ledwie jednak C. Ciesielski wrócił z medalami, a już zastanawia się nad kolejnymi planami. Tym razem chce wykonać przekrój podłóżny szwedzkiego żaglowca, który był zdobiony aż 300 rzeźbami. Ponoć roboty szykuje się na jakieś osiem lat. - Wcale mnie to nie przeraża - przyznaje modelarz ze śmiechem, który z ostatnich medali ma szczególne powody do radości. Jak podkreśla nawet jeśli ktoś pochodzi z małego miasteczka czy ze wsi, to z powodzeniem może sięgnąć po najwyższe laury. Wystarczy odrobina samozaparcia, sumienność no i co tu ukrywać - w przypadku modelarstwa - także tysiące godzin pracy.
Piotr Drozdowski
0 68 347 40 72
[email protected]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?