Teraz okazało się, że nie przekroczył prędkości!
Informację o ostrej jeździe półciężarówki - za komunikatem policji - podały wówczas wszystkie media. - Z naszych ustaleń wynika, że sfotografowany samochód należy do jednej z miejscowych firm. Kierowca doskonale wiedział o ograniczeniu - mówił nam wtedy rzecznik policji Sławomir Konieczny. Za to wykroczenie szofer miał dostać punkty karne i mandat. Ale nie dostał.
Najpierw zawrzało na naszej stronie internetowej www.gazetalubuska.pl, gdzie pojawiły się głosy, że kierowca jechał prawidłowo. Potem mężczyzna, który prowadził półciężarówkę, przyszedł do komendy z tachografem. Okazało się, że gdy fotoradar robił mu zdjęcie, jechał tylko nieco ponad 50 km/h!
Policjanci z drogówki postanowili dokładnie zbadać sprawę. - Okazało się, że w wyjątkowych okolicznościach, które zdarzają się chyba raz na milion zdjęć, fotoradar może zrobić błąd. Po prostu fotografując duży pojazd, "łapie" odbicie i podwaja wynik. Tak było w tym wypadku.
Przeprosiliśmy kierowcę i umorzyliśmy postępowanie - powiedział nam wczoraj naczelnik drogówki Wiesław Widecki.
Z kierowcą ciężarówki nie udało się nam wczoraj skontaktować.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?