Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

MRU: Most obrotowy

Redakcja
Most nieprzejezdny. Ustawiony wzdłuż nurtu rzeki był przeszkodą trudną do pokonania
Most nieprzejezdny. Ustawiony wzdłuż nurtu rzeki był przeszkodą trudną do pokonania Rys. Robert Jurga/Primus
Dziś cud militarnej techniki - most obrotowy. Można go ustawić równolegle do nurtu rzeki i wtedy nic tędy nie przejedzie.
Most przejezdny. Nawet nie zauważymy jaka to dziwna konstrukcja
Most przejezdny. Nawet nie zauważymy jaka to dziwna konstrukcja Rys. Robert Jurga/Primus

Most przejezdny. Nawet nie zauważymy jaka to dziwna konstrukcja
(fot. Rys. Robert Jurga/Primus)

  • Miejsce akcji: wieś Kursko na drodze do Chyciny.
  • Bohater odcinka: stalowy most o długości ok. 20 m, kilkadziesiąt ton wagi (a może kilkaset?)
  • Aktor: Tomasz Czyżniewski piszący ten tekst - obsługa korby
  • Statysta: Robert Jurga (zbadał wszystkie obiekty MRU), który palcem nie ruszył w naszej akcji. Tylko coś tam sobie rysował
  • Najważniejszy rekwizyt: korba, której nie ma, ale widziałem ją oczyma duszy.

    Redaktorze do dzieła!

    Akcja! Mroczna maszynownia pod mostem. Plątanina kół zębatych i dziwnych łańcuchów. Od świata odgradzają nas uchylone pancerne drzwi. Kiedyś, gdy były zardzewiałe, chcąc je szerzej uchylić, skoczyłem na nie całym ciałem i… odbiłem się jak ping pong. Nie róbcie tego! Ramię bolało mnie przez tydzień a drzwi i tak zostały na swoim miejscu.
    - Redaktorze do dzieła! - Robert przerywa wspomnienia i świeci na wielkie koła zębate. - Kręć korbą!

    No to kręcę, w wyobraźni. Tak jak kiedyś niemieccy żołnierze. Raz, dwa, trzy i coraz szybciej i szybciej… Zębate przekładnie zgrzytają i też się kręcą. Maszyneria ożyła tylko most się nie rusza!

    Most obrotowy nr 724 to szczególna konstrukcja. Na krańcach ma pod spodem koła, które go podtrzymują gdy jest przejezdny. Gdy zaczniemy go obracać trzyma się tylko na jednej, pionowej osi. Dlatego musi być idealnie wyważony. Z jednej strony (jakieś 2/3 długości mostu) na stalowej kratownicy zamontowano jezdnię z desek. Z drugiej, o wiele krótszej mamy podłoże betonowe, dziś zalane asfaltem. Ten niepewny stan trwał aż do obrócenia konstrukcji o 90 stopni. Wtedy trafiała na specjalną podporę ustawiona na skraju wody. Most stał idealnie wzdłuż nurtu rzeki. Nie sposób było tędy przejechać.



    Co tak kręcisz?

    Most nieprzejezdny. Ustawiony wzdłuż nurtu rzeki był przeszkodą trudną do pokonania
    Most nieprzejezdny. Ustawiony wzdłuż nurtu rzeki był przeszkodą trudną do pokonania Rys. Robert Jurga/Primus

    Most nieprzejezdny. Ustawiony wzdłuż nurtu rzeki był przeszkodą trudną do pokonania
    (fot. Rys. Robert Jurga/Primus)

    A ja wciąż kręcę wirtualną korbą. - Czemu to się nie chce obrócić - bliski jestem niecenzuralnych określeń.

    - Jeszcze kręcisz? - Robert odrywa się od szkicownika. - Liczyłeś, że w ten sposób obrócisz most? Trochę pokręcisz i kolos trochę się obróci? Trochę znów pokręcisz i on znowu się trochę przesunie?

    - Chociaż o dwa metry. Nawet pół - marudzę błagalnie.

    Ma rację. To nie ma sensu. Zwłaszcza w warunkach bojowych. W rzeczywistością załoga podnosiła kilkutonową przeciwwagę, czyli wielki kloc ze stali podwieszony za przekładniami. Gdy most trzeba było obrócić zwalniano przeciwwagę pod której wpływem mechanizmy płynnie przesuwały konstrukcję. Jak to się działo dokładnie - nie pytajcie. Tylko specjalista połapałby się w tej plątaninie trybów. Ale to wszystko działało. Szkoda, że nie jest uruchomione.

    - To byłaby atrakcja. Kiedyś jeździły tędy czołgi na poligon - wzdycha sołtys Kurska Jaremiusz Konieczny. - Postawiłoby się tylko szlabany zabezpieczające i turyści mieliby po co do nas przyjeżdżać. Bo to przecież cudo techniki. Podobno przed laty obrócono go, by stworzyć tzw. bramę weselną.


    Jak dzisiaj jedziemy

  • Kęszyca (75,4 km trasy)- tu wczoraj zakończyliśmy podróż. Stoi tutaj zaledwie kilka domów. Wieś została wysiedlona przed wojną. Na krzyżówce możemy skręcić w lewo i po 2 km dojedziemy do słynnych koszar najpierw niemieckich, później zajmowanych przez Rosjan. My jedziemy na Kursko.
  • 77,8 km - przekraczamy szosę nr 137 Pieski - Międzyrzecz. Jedziemy prosto.
  • 79,0 km - Kursko Dębie - most obrotowy opisany obok. Jedziemy dalej. Po 700 m przejeżdżamy pod torami kolejowymi. Na cegłach mostu setki nazwisk i dat zostawionych przez turystów i budowniczych umocnień. Najstarsze wpisy pochodzą z początków XX wieku.
  • 80,6 km - Stare Kursko jedziemy prosto (osoby jadące z przeciwka za pałacem muszą pojechać w lewo). Jedziemy na Chycinę, Goruńsko i Bledzew.
  • 90,7 km - most rolkowy w Bledzewie. Przy nim tzw. zęby hipopotama czyli utrudniające przejazd drewniane pale wbite w ziemię. 300 m dalej zjazd w prawo do elektrowni wodnej w Bledzewie. Zainteresowani muszą przejechać ok. 1,5 km leśnymi drogami i wejść na teren ośrodka wypoczynkowego. Przez Zemsko (skręt w lewo) jedziemy do Starego Dworku.
  • 96,9 km - skrzyżowanie w Starym Dworku. Skręcamy w lewo i po 300 m przejeżdżamy przez drewniany most i po 400 mamy widzimy most obrotowy. Wejście do maszynowni zamknięte na kłódkę. Wracamy do skrzyżowania i jedziemy w lewo na Lisią Górę.
  • 100,7 km - Lisia Góra czyli grupa warowna Ludendorf. Możemy zatrzymać się tuż za mostem lub na położonym 100 m dalej leśnym parkingu.
  • 102 km - ostatni parking w lesie. Po lewej stronie, 150 m pod górkę wysadzony dwupoziomowy bunkier nr 875, który blokował drogę ze Skwierzyny na Kostrzyn. Za chwilę dojeżdżamy do skrzyżowania dróg nr 22 i nr 3.


  • ZIDENTYFIKOWANE OBIEKTY LATAJĄCE

    MRU: Most obrotowy


    Lisia Góra czyli grupa warowna Ludendorf to ostatnia ciekawostka na naszej trasie. Za mostem skręcamy w lewo (koło śmietnika). Ścieżka prowadzi na szczyt wzgórza. Ludendorf to pierwsza grupa warowna wybudowana przez Niemców, gdzie bunkry połączone są ze sobą systemem podziemnych korytarzy. UWAGA to bardzo niebezpieczne miejsce. Wśród gruzów są głębokie, kilkunastometrowe szyby. Poruszajcie się tutaj bardzo ostrożnie!

    Podczas podejścia natrafimy na częściowo rozbitą kopułę. Turyści nazwali ją hełmem lorda Vadera. Rzeczywiście przypomina ona nakrycie głowy postaci z "Gwiezdnych wojen".

    Na stoku Lisiej Góry znalazłem też resztki innej stalowej konstrukcji. To kopuła granatnika 34P8. Kiedy wysadzano bunkry grupy warownej Ludendorf siła wybuchu była tak wielka, że pancerny, ważący 30 ton kolos przeleciał 100 metrów i z impetem wbił się w zbocze wzgórza do góry nogami.

    Grupa Ludendorf broniła się przed Rosjanami trzy dni, poczym Niemcy wysadzili bunkry.

    Specjalnie dla "GL" z hełmu Vadera
    Lisia Góra

    TOMASZ CZYŻNIEWSKI
    0 68 324 88 34
    [email protected]



    Dołącz do nas na Facebooku!

    Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

    Polub nas na Facebooku!

    Kontakt z redakcją

    Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

    Napisz do nas!
    Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska