Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

A kolejka stoi, stoi, stoi…

Tomasz Czyżniewski
Staliśmy za mięsem, szynką, cukrem, cukierkami, kawą, masłem i winem. Za wszystkim z kartką w garści.

Gdy dziś zaglądamy do gazet wydawanych tuż po wprowadzeniu stanu wojennego, okazuje się, że najważniejszym wydarzeniem roku 1981 było wprowadzenie systemu kartkowego. I sposób dzielenia brakujących towarów. Czyli wszystkiego. To był PRL doby całkowitych niedoborów towarów.

A brakowało wszystkiego, a co się pojawiło w sklepach natychmiast było kupowane na pniu. Deficytowym produktem były nawet pieluszki. Dlatego 1 lipca 1981 r. wprowadzono reglamentowaną sprzedaż pieluch. "Kierując się możliwością zakupu w przemyśle ustalono normę sprzedaży w ilości 12 sztuk na osobę uprawnioną, zamieszkałą na terenie województwa zielonogórskiego.

"W razie braku pieluch zamiennikiem będzie 4 mb. tkaniny flanelowej bielonej." - ogłosił Wydział Handlu Urzędu Wojewódzkiego. W Zielonej Górze pieluchy można było kupić w trzech sklepach - przy ul. Sikorskiego 5, Gwardii Ludowej 3 (dziś kardynała Wyszyńskiego) i Bohaterów Stalingradu 28 (dziś Stary Rynek).

Pomoc Pewexu

A kolejka stoi, stoi, stoi…

Władze wciąż zastanawiały się jak zapełnić sklepowe półki i równo podzielić towar. A kolejki stały przed sklepami.

Jednym z pomysłów było wycofanie z Pewexów polskich towarów sprzedawanych tam za dolary. tak zadecydował jesienią 1980 r. minister handlu. Towar miał trafić do zwykłej sieci handlowej. W Zielonej Górze wybrano dwa sklepy - futrzarski przy pl. Bohaterów i pawilon WPHW przy ul. Sulechowskiej.

Przy Sulechowskiej sprzedawane miały być dywany (204 szt.), kapy, koce, magnetofony finezja i aria, a nawet telewizory jowisz (7 szt.). natomiast do sklepu przy pl. Bohaterów rzucono 117 skórzanych kurtek i płaszczy oraz 11 kożuchów.
- To były takie czasy, że stało się za wszystkim - wspomina Julia Ostrowska. - Pół życia spędziłam w kolejkach. Czasami trzeba było stać nawet w nocy.

Tak było również pod sklepem futrzarskim. Według "Gazety" klienci ustawili się już dzień wcześniej. Przyjechali nawet z sąsiednich miejscowości. Kolejka sięgała aż za róg budynku przy al. Niepodległości. Jeszcze większy tłok panował na ul. Sulechowskiej. Tutaj porządku usiłował pilnować komitet kolejkowy, który postanowił, że można kupić tylko jedną rzecz. Na liście zapisało się 450 osób.

Po roku wycofano się z tego pomysłu i polskie towary znów można było kupować za dolary. Państwo potrzebowało dewiz.

Godzina X

A kolejka stoi, stoi, stoi…

System kolejek usiłowano opanować inaczej. Od 1 kwietnia 1981 r. rząd wprowadził kartki na mięso i jego przetwory oraz zmniejszył normy przydziały na cukier, który był reglamentowany od kilku lat. kartki miały funkcjonować jedynie trzy miesiące. Przetrwały do 1989 r.

- To był bardzo skomplikowany system - opowiada Jan Olechowicz. - Najpierw trzeba było mieć kartkę na kartki. Czyli taką kartotekę, w której odnotowano odebranie właściwych kartek. Na nich było odnotowane ile można kupić mięsa, masła lub mąki. W sklepie ekspedientka odcinała te kupony i sprzedawała towar. Co gorsze później wprowadzono jeszcze rejestrację kartek w sklepie. Trzeba było sobie wybrać sklep. Ja kupowałem w Żubrze.

Na pewno jednak nie od początku systemu kartkowego, bo Żubr przy Starym Rynku początkowo nie znalazł się na liście 27 sklepów z towarem na kartki.

Stoimy za wszystkim

A system wciąż puchł, bo kolejki ustawiały się za wszystkim. Za masłem, za kawą, za cukierkami. I coraz więcej produktów trafiało na listę towarów reglamentowanych.

Te które na listę nie trafiły podlegały innym ograniczeniom. Np. większość towarów można było sprzedawać po 16.00, kiedy załogi fabryk wyjdą już z pracy. I tylko w ograniczonej ilości. Np. w marcu 1981 r. jedna osoba mogła na raz kupić maksymalnie 5 paczek budyniu, 2 słoje ogórków, 2 butelki coca-coli czy kilogram twarogu.

A co ja najbardziej zapamiętałem z tej epoki. Komitet kolejkowy w sklepie mięsnym przy Boh. Westerplatte (byłem jego członkiem) oraz talony dla nowożeńców wydawane przez USC. W sklepie z akcesoriami ślubno-pogrzebowymi można było np. kupić deficytowe rajstopy. Białe lub czarne. zależnie od okazji.

Kartki na wędliny i mięso podzielone były na dwie grupy:

  • M-l - przysługiwało 2,5 kg mięsa i jego przetworów plus dwie kostki masła
  • M-II - przysługiwało 4 kg mięsa i przetworów, dwie kostki masła.
    Kartka na mięso składała się z kilku kuponów precyzyjnie określających, co można kupić.
    Na M-l przysługiwało:
    - 0,8 kg towaru z grupy l (schab, karkówka, wołowina bez kości)
    - 0,7 kg z grupy II - łopatka, szynka, żeberka, boczek, golonka
    - 1 kg z grupy III - wołowina z kością, podgardle, biodrówka oraz podroby: wątroba, ozory, serca.

  • Kartka P-I - dzieci i młodzież w wieku 1-18 lat z miast i wsi - przysługiwał na nią: 2 kg cukru, 1 kg mąki, 1 kg przetworów zbożowych (ryż, kasza, płatki), 100 gr czekolady, 250 gr cukierków. Odcinek rezerwowy karty P-1 - proszek do prania.
  • P-III - kobiety ciężarne od 17 tygodnia ciąży, matki dzieci grupy "O", kobiety na urlopach macierzyńskich i wychowawczych. Ten sam zestaw co w P-I oraz 1 butelka alkoholu, 12 paczek krajowych papierosów. Odcinek rezerwowy - 300 gr proszku do prania.

    Zamienniki za butelkę wódki: butelka wina importowanego albo 100 gr kawy naturalnej, lub 0,5 kg cukierków. Za 4 paczki papierosów - 150 gr cukierków, za 3 paczki - 130 gram.
  • P-II - dorośli: 1 butelka alkoholu, 1 kg mąki, 1 kg przetworów zbożowych, 1,5 kg cukru, 150 gr cukierków, 12 paczek papierosów.
    Grupa 0 - dzieci w wieku do 11 miesięcy i 29 dni: 1 kg kaszy manny, 2 kg cukru, 250 gr masła, 500 gr mięsa, 250 gr cukierków, 100 gr czekolady, 1 kg mąki, 2,5 kg mleka w proszku, 2 kostki mydła, 1,2 kg proszku do prania "Cypisek".
  • Dołącz do nas na Facebooku!

    Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

    Polub nas na Facebooku!

    Kontakt z redakcją

    Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

    Napisz do nas!
    Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska