Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Parlamentarzyści walczcie o nasze euro!

Dariusz Chajewski
Prezydent Nowej Soli Wadim Tyszkiewicz ma zamiar pokazać parlamentarzystom żółtą kartkę
Prezydent Nowej Soli Wadim Tyszkiewicz ma zamiar pokazać parlamentarzystom żółtą kartkę
Nie ma komu pilnować naszych interesów w stolicy. Na liście projektów dot. turystyki, które mogą liczyć na unijne wsparcie, nie znalazł się żaden lubuski.

O każdym z tych pomysłów pisaliśmy w tonie jeśli nie zachwytu to akceptacji. Po Odrze miały pływać dwa statki między nowoczesnymi portami, podobnie miało być na Warcie, z Wolsztyna aż po Chociebuż (Cottbus) kursować miała ciuchcia w stylu retro, żagański pałac miał wrócić do roli perełki, a Siedlisko przyciągać tysiące turystów. Projekty mieliśmy przygotowane jak nigdy (podobno rewelacyjnie), a skończyło się jak zwykle (wybrano te z Polski centralnej i tzw. ściany wschodniej).

- Mam łzy w oczach - komentuje prezydent Nowej Soli Wadim Tyszkiewicz. - Kilku urzędników zamknęło się w jakimś stołecznym gabinecie i podejrzewam, że nawet porządnie nie przejrzeli naszych propozycji. Nikt nie wziął pod uwagę ogromu pracy ostatnich lat. Zadecydowała geografia i to ta polityczna. Nie wiem już na kogo miałbym głosować w przyszłych wyborach, bo dla mnie to powtórka z Włoszczowej.

Euro poszło na ścianę

Zgodnie z filozofią programu, przez fachowców zwanego "działaniem 6.4", zgłaszano inwestycje w produkty turystyczne o znaczeniu ponadregionalnym. Wprawdzie propozycje wpływały do Polskiej Organizacji Turystycznej, ale decyzje podejmował resort rozwoju regionalnego. Autorzy naszych propozycji zapewniają, że miały charakter ponadregionalny, wszystkie skupiały po kilka gmin i stanowiły fragment większej całości.

- Jak mogę się czuć skoro akceptację zyskało siedem programów związanych z Wisłą, a żaden odrzański - dodaje Tyszkiewicz. - Budowa spa pod Krakowem, czy przystani jachtowej w Sopocie, który i tak poradziłby sobie z tą inwestycją, stają się ważniejsze niż ożywienie odrzańskiego szlaku turystycznego. Nie wiem, może powinniśmy zwracać się o wsparcie do rządu Niemiec, gdyż oni zdają sobie sprawę ze znaczenia Odry, mimo że dla nich to także rzeka graniczna?

I Tyszkiewicz nie ukrywa, że jego zdaniem winni są parlamentarzyści i urzędnicy. Nikt nie tylko nie potrafił, ale nawet nie chciał w Warszawie zainteresować się losem lubuskich projektów...

Bo dostaliśmy już swoje

ILE EURO DLA LUBUSKIEGO

W ramach programu Narodowej Strategii Spójności na lata 2007-2013, woj. lubuskie ma przyznane 591 mln euro. Z tego najwięcej - 439 mln euro przypada na Lubuski Regionalny Program Operacyjny, a 152 mln euro na Kapitał Ludzki. Oprócz tego dostaniemy 134 mln euro na Program Rozwoju Obszarów Wiejskich.

Waldemar Sługocki, zastępca burmistrza Żagania, przyznaje, że jest zawiedziony odrzuceniem ich pałacowego projektu. Dla niego również ostatnie decyzje wpisują się w szersze zjawisko.

- Lubuskie, podobnie jak Opolszczyzna, ma tylko minimalnie wyższy poziom życia niż województwa tzw. ściany wschodniej - dodaje. - Tymczasem nie dość, że nie mamy specjalnego programu rozwoju, to jeszcze pomija się nas właśnie w rozmaitych programach tzw. horyzontalnych. Dlaczego? Tymczasem we wszelkich rankingach wykorzystania już przyznanych pieniędzy chwali nas się za rzetelności i skuteczność.

- Co nie zawsze można powiedzieć o innych regionach, które w poprzednich okresach nie były w stanie wykorzystać dotacji i euro najzwyczajniej nam przepadły - dodaje Jacek Jeremicz, naczelnik wydziału integracji europejskiej gorzowskiego magistratu.

Jego zdaniem też pokutuje wciąż przekonanie, że my swoje już dostaliśmy w okresie poprzedzającym wstąpienie do Unii.

- Cóż, po prostu żal - dodaje Jeremicz. - Nasz program rozwoju warciańskich portów jest naprawdę bardzo dobry, kompleksowy, wpisuje się w programy odrzańskie i naszych zachodnich sąsiadów. Będziemy oczywiście próbowali się dowiedzieć dlaczego nasz projekt trafił do kosza.

Najpierw trzeba wiedzieć

Tyszkiewicz mówi, że jest wściekły i tak naprawdę nie wie, kogo winić. Stąd przygotowuje żółte kartki, które ma zamiar pokazać w poniedziałek parlamentarzystom. Z kieszeni będzie wyzierała czerwona kartka. Poseł Stefan Niesiołowski z kolei ma wątpliwości co do stosowania podobnych sportowych cytatów.

- Lobbing? - odpowiada pytaniem na pytanie. - Wystarczy spojrzeć na to, co robimy w sprawie nowej ustawy winiarskiej, aby przekonać się, że myślimy o powodzeniu regionu. Szkoda, że wcześniej nikt się ze mną nie skontaktował i nie powiedział, że podobne poparcie jest potrzebne. A inwestowanie w ścianę wschodnią? Ona generalnie jest biedniejsza, ale o to warto zapytać minister rozwoju regionalnego.

Poseł Jan Kochanowski również nie uważa, aby zasługiwał na żółtą, a tym bardziej na czerwoną kartkę. I także mówi o braku informacji.

- Gdy było trzeba i akcja została przygotowana, lobbujemy, chociażby w sprawie babimojskiego lotniska - dodaje. - Jednak skąd parlamentarzysta ma wiedzieć, że prezydent Nowej Soli złożył jakiś wniosek? A tak na marginesie. Dotychczas ani wojewoda, ani marszałek nie pomyśleli o spotkaniu, gdzie omówilibyśmy wojewódzkie priorytety. Może naszym projektom nie nadajemy ponadregionalnego rozgłosu? Może nasi urzędnicy za bardzo żyją dla... samych siebie?

Geografia jest polityczna

Już w styczniu resort rozwoju regionalnego skreślił kilkadziesiąt lubuskich inwestycji z listy kluczowych projektów, które miały dostać dotacje z UE bez konkursu. Nawet minister Elżbieta Bieńkowska stwierdziła, że wcześniej projekty były podzielone bardzo niesprawiedliwie, a woj. lubuskie miało ich niewiele. Na przykład jedna trzecia pieniędzy była przeznaczona na jedno województwo - świętokrzyskie.

Program Rozwoju Polski Wschodniej, czyli ponad 2,5 mld euro, które przyznano województwom wschodnim, kosztem pozostałych, nawet Komisja Europejska odebrała jako... decyzję czysto polityczną. W końcu tzw. ściana wschodnia uchodzi za bastion PiS.

PS. W czwartek do Ministerstwa Rozwoju Regionalnego wysłaliśmy pytania dotyczące naszych projektów. Do piątkowego popołudnia odpowiedzi nie otrzymaliśmy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska