W niedzielę zakończył się sześcioetapowy wyścig dookoła Tajwanu. W gronie ponad setki uczestników była też czwórka naszych - Krzysztof Jeżowski, Jarosław Rębiewski, Mateusz Mróz, Marek Wesoły i Grzegorz Żołędziowski. Najlepiej spisał się Mróz, który w klasyfikacji łącznej uplasował się na ósmej pozycji. Żołędziowski był 20, Rębiewski 33, Jeżowski 45, a Wesoły 59. Zwyciężył Amerykanin John Murphy z Health Net Pro Cycling Team, który wyprzedził swojego kolegę z grupy i rodaka Shawna Milne`a. Trzeci był Japończyk Takashi Miyazawa z Team Metan.
Ostatnim etapem wyścigu było kryterium uliczne w Tajpei. Kolarze mieli do pokonania 60 kilometrowych rund wokół najwyższego budynku na świecie - mierzącego 509 metrów sławnego drapacza chmur Tajpei 101. W zaciętej walce, która rozegrała się na krętych uliczkach bezkonkurencyjna okazała się dwójka naszych cyklistów. Jako pierwszy linię mety minął Wesoły, a tuż za nim finiszował Jeżowski.
.
- Ósme miejsce w mocno obsadzonym wyścigu to wynik, z którego jestem zadowolony, tym bardziej, że to nie był jakiś arcyważny start, a raczej przetarcie przed wyzwaniami, które czekają w przyszłości. Cieszę się, że tutaj przyjechałem. I to nie tylko ze sportowego punktu widzenia. To był mój pierwszy pobyt na Tajwanie. Bardzo mi się spodobało. Kontrast w zestawieniu z Europą naprawdę jest duży, ale z pewnością to miejsce warte odwiedzenia - powiedział nam Mróz.
Wczoraj "pomarańczowi" wrócili do Polski, ale już jutro wyjeżdżają do Francji.
- Przed nami kolejne starty. Jedziemy do Francji. 21 marca weźmiemy udział w klasyku Classic Loire Atlantique, a w pierwszy dzień świąt, 24 marca rusza wyścig dookoła Normandii, w którym również wystartujemy - mówi Leśniewski.
(kor)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?