Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Azbest to zegarowa bomba

Redakcja
- Nie zdajemy sobie nawet sprawy jakie niebezpieczeństwa na nas czyha. Nawet w naszym wieżowcu - mówi szef firmy zajmującej się demontażem azbestu Paweł Jóźwiak.
- Nie zdajemy sobie nawet sprawy jakie niebezpieczeństwa na nas czyha. Nawet w naszym wieżowcu - mówi szef firmy zajmującej się demontażem azbestu Paweł Jóźwiak. fot. Tomasz Gawałkiewicz
Pokrycia dachowe, rury, osłony w budownictwie wielkopłytowym... Rakotwórczy materiał jest niemal wszędzie.

Tymczasem nie mamy ani pomysłu, ani pieniędzy na pozbycie się azbestu.

Ubrani w kombinezony, w maskach na twarzy mężczyźni zdejmują niepozorny daszek. Wszystko dlatego, że pokrycie tego budynku wykonano z azbestu. A uszkodzony azbest jest śmiertelnie niebezpieczny.

- Nie zdajemy sobie nawet sprawy jakie niebezpieczeństwa na nas czyhają - mówi szef firmy zajmującej się demontażem azbestu Paweł Jóźwiak. - Weźmy zsypy w wieżowcach zbudowanych w latach 80. Przecież to tykająca bomba. Nikt o tym głośno nie mówi...

To horrendalne pieniądze
To chyba niemożliwe, aby tylu ludzi mieszkało na bombie? Okazuje się, że jak najbardziej.

- Rzeczywiście mamy sporo azbestu - przyznaje Dariusz Maćkowiak, wiceprezes ds. technicznych Zielonogórskiej Spółdzielni Mieszkaniowej. - Nasze zsypy są wykonane z azbestu, podobnie jak stosowano go przy balkonach. Zsypy są specjalnie impregnowane. Zdajemy sobie sprawę z ryzyka, stąd zrezygnowaliśmy z ich czyszczenia szczotami, a robimy to podciśnieniowo. W jakim stanie są te rury? Nie wiadomo.

Czy nie da się rozbroić azbestowej bomby? Maćkowiak wzrusza ramionami. To kosztuje horrendalne pieniądze. Nawet nie wiadomo jakie. Wtóruje mu wiceprezes ds. technicznych gorzowskiej spółdzielni Staszica Bernard Trafis.

- Mamy 140 azbestowych zsypów - tłumaczy. - Ze dwa lata temu sprawdziliśmy ich stan i były w normie. I na razie temat odpuściliśmy. Jednak czas płynie i dla nas nawet te dwadzieścia lat, które mamy na całkowite usunięcie azbestu, to nie jest dużo. Przyjrzymy się możliwościom pozyskania pieniędzy unijnych.

Misja niewykonalna

To zadanie jest niewykonalne. Nie ma pomysłu nawet na zdemontowanie azbestu. Zgodnie z przepisami trzeba w praktyce ewakuować mieszkańców. Każdy kawałek azbestu powinien być zafoliowany, a zdeponowanie tony azbestu na specjalnym składowisku kosztuje 400 zł. Na dodatek nikt nie ma pojęcia jak włożyć do zsypu nową rurę, która zastąpi azbestową.

- Rozważaliśmy możliwość zamurowania zsypów - dodaje Trafis. - Wówczas zaoferowaliśmy mieszkańcom nawet specjalne worki na odpadki. Jednak w ankiecie, którą przeprowadziliśmy w jednym z bloków przy ul. Wyczółkowskiego, mieszkańcy się na to nie zgodzili. To prawdziwy pat.

Co dalej? Prezes Trafis mówi szczerze, że czekali aż za to weźmie się za to ktoś inny. Na próżno.

Ta walka jest dziwna

Jóźwiak uważa, że nasza polityka antyazbestowa jest... dziwna. Niby wszyscy już wiemy jak bardzo jest niebezpieczny, ale niewiele z tego wynika. Rację zdaje mu się przyznawać gorzowski powiatowy inspektor nadzoru budowlanego Piotr Koczwara. Nawet nie ma sankcji w stosunku do osób łamiących azbestowe przepisy. Ostatnio chciał sprawdzić listy obiektów zawierających niebezpieczny materiał, które powinny sporządzić gminy. Na siedem samorządów w powiecie zrobiły to cztery. W tym jeden stwierdził, że azbestu na jej terenie nie ma. A realista Koczwara twierdzi, że to nie jest możliwe. Pokrycia dachowe, rury, osłony w budownictwie wielkopłytowym...

Jeśli już mówi się u nas o azbeście wszyscy odliczają czas do wejścia unijnych przepisów. Nikt nie myśli o ludziach, którzy na wpływ azbestu narażeni są na co dzień.

ZNANY I GROŹNY
Azbest stosowany był szeroko od ponad stu lat w około 3 tys. wyrobów
przemysłowych. Dziś jednak wiemy, że jest szkodliwy dla zdrowia. Dlatego produkcja,
stosowanie oraz obrót azbestem i wyrobami zawierającymi azbest zostały zakazane. Szacuje się, że na terenie Polski znajduje się 15,5 miliona ton wyrobów zawierających azbest.
Oddychanie powietrzem, w którym znajdują się niewidzialne dla oka włókna azbestu prowadzi do szeregu chorób układu oddechowego. Zagrożeniem dla zdrowia staje się, gdy dojdzie do korozji lub jakiegokolwiek uszkodzenia wyrobów zawierających azbest. Procesy te powodują uwalnianie się włókien do powietrza i możliwość wdychania ich do płuc. Obowiązek inwentaryzacji i usuwania wyrobów zawierających azbest ciąży na właścicielach nieruchomości.

Dariusz Chajewski
0 68 324 88 36
[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska