Oszczędzają każdy grosz

SKĄD WZIĘŁA SIĘ KWOTA 1.300 ZŁ

SKĄD WZIĘŁA SIĘ KWOTA 1.300 ZŁ

- Trudno powiedzieć, że jest to suma zapewniająca godne życie. To raczej kwota, która zapewnia egzystencję na progu powrotu do życia w społeczeństwie. Obliczamy ją posiłkując się specjalnym algorytmem. Bierze się w nim pod uwagę koszty utrzymania mieszkania, wyżywienia, ubrania, wydatki na kulturę, transport, zdrowie. Obserwujemy statystyki GUS-u, a także wyniki innych jednostek naukowych, np. zapotrzebowanie organizmu na kalorie, długość używania odzieży, czy stopień zastępowalności odzieży używanej nową - wyjaśnia Piotr Broda-Wysocki, adiunkt w Instytucie Pracy i Spraw Socjalnych.

Poprosiliśmy emeryckie małżeństwo z podzielonogórskiej wsi o wyliczenie nam swoich wydatków.

Pani Hella i pan Władysław (nazwisko do wiadomości redakcji) razem mają 1.350 zł emerytury miesięcznie. Ona dostaje 525 zł, mąż 650 zł plus dodatek pielęgnacyjny 150 zł. Pani Hella wcześniej prowadziła z ojcem średniorolne gospodarstwo. jest po pięcioletniej szkole organowej przy Kurii Arcybiskupiej we Wrocławiu. Przez 43 lata grała na organach we wrocławskiej Parafii Ewangelickiej. Pan Władysław ma 84 lata. Skończył Wyższą Szkołę Muzyczną we Wrocławiu. Pracował na trzech etatach: w szkole pedagogicznej jako nauczyciel uniwersytecki, w szkole muzycznej, a wieczorami grał w orkiestrze.

Czy jest im ciężko? - Gospodarowanie pieniędzy zależy od człowieka. Jednemu starczy 1.300 zł, drugi będzie miał z tym problem nawet za 2.000 zł - mówi pan Władysław. Przyznają, że żyją skromnie.

Nie chcą odciąć się od świata

TYLE MA WYSTARCZYĆ NA PRZEŻYCIE

Mieszkają na wsi. Wyliczają koszty utrzymania. - Zimą trzeba kupić opał. Teraz wydaliśmy na drewno 1.400 zł, do tego kupujemy 6-8 ton węgla - wylicza pani Hella. Co miesiąc na telefon wydają 120 zł, bo bez niego w tym wieku ani rusz.

Doliczyć trzeba 50 zł za prąd, roczną opłatę za gaz 200 zł. Stały wydatek to lekarstwa. Pani Hella jest po udarze mózgu i po operacji nowotworu. Co miesiąc na leki idzie 300 zł. Abonamentu RTV już w swoim wieku nie płacą. Resztę pieniędzy wydają na jedzenie. Z powodu chorób muszą stosować określoną dietę - ryby, drób, mleko z płatkami owsianymi, warzywa i owoce.

- A gdzie pieniądze na kulturę? Przecież nie można odciąć się od świata. W domu jest telewizor. Codziennie kupujemy gazetę, książki już wypożyczamy - mówi pani Hella.

Nic się nie marnuje

O wyrzucaniu garderoby nie ma mowy. Skarpetkę z dziurą p. Hella ceruje, a stare rzeczy przerabia. Małżeństwo uprawia też przydomowy ogród. Mają swoje warzywa i owoce, także na przetwory. Przyznają, że byłoby im trudno bez pomocy dzieci, które co jakiś czas przywożą ubrania i jedzenie. Mają dziewięcioro wnucząt, więc prezenty na gwiazdkę, czy urodziny są dużym problemem. - W tym roku, zrobiłam na drutach skarpetki - mówi pani Hella. Jej mąż Władysław uważa: - Jeśli człowiek ma pasję i może robić to, co kocha, pieniądze nie są tak ważne. Wystarczy ich, aby jakoś żyć.